Areczek PRG - Wtedy kiedy tak tekst piosenki (lyrics)

[Areczek PRG - Wtedy kiedy tak tekst piosenki lyrics]

Wszystko w porządku od końca do początku
Znowu się myliłeś, gotuje się w żołądku
Razem tu teges owe ges i w ogóle
Mordo, modroś
Mordo mordko do chuja go przytule
Razem tu tacy na tacy pan kracy
Zostawili go samego, nosz kurwa chuje jacy
Mordo nawet nie wiesz jaki jestem podkurwiony
Podobno piszą listy
Lecz chyba nie w te strony
Podobno jest rakieta, ale chyba w telewizji
Zamiast tutaj wesprzeć sworza
Zabrakło mu precyzji
Pamiętam jak mówili ześmy razem zarobili
Teraz widzę ich przez mgłe
No powiedz gdzie sie zmyli?
Byli, ale nie ma ich, tyją, a ja dalej nic
Każde słowo gównem ich
Każde słowo to jest kit
Szczerze ich pierdole, tak
Niech ich trafi ciemny szlak


Także poczułem ten smak
Zostało mi dziesięć lat

Wtedy kiedy taaak przyjaciół brak
Wtedy kiedy taaak to poczułeś ten smak
Wtedy kiedy tak to poczuje Twoje serce
Kto był, kogo nie ma
Kogo nie chcesz widzieć więcej

Trzystu znajomych miała tam na fejsie
Spotkał ją kłopot, Ty skurwysynu śmiej się
Przyszło w młodym wieku walczyć z chorobą
Gdzie chodź jeden SMS kto uraczył swą osobą
Gdzie ci przyjaciele, których jest tak wiele?
Słowo nic nie znaczące
Teraz to są zwykli 'aha'
Za Twoje zdrówko łapie kolejnego macha
Bo coś co jest prawdziwe to
Zawsze trwa na lata tak to już jest w tych
Wszystkich w chujo grajcach
Ci co z Tobą będą policzysz ich na palcach
U nas jest wsparcie w małym ciele duża siła
Pomodlę się za Ciebie, PRG rodzina
Mało jest dni jak spotyka ciężka chwila
Przed nami jest do przejścia
Jeszcze nie jedna mila
To slowa z serca i nikt tego nie zniszczy
Pamiętaj dobry człowiek ślę
Wersy od najbliższych

Wtedy kiedy taaak przyjaciół brak
Wtedy kiedy taaak to poczułeś ten smak
Wtedy kiedy tak to poczuje Twoje serce
Kto był, kogo nie ma
Kogo nie chcesz widzieć więcej

Gdzie oni są, ci wszyscy, którzy byli?
Gdzie oni są, może kurwa zabłądzili
Tak to tutaj ziomuś
Tamto siamto coś tam gdzieś tam
Teraz to szkoda gadać weź daj
Spokój kurwa weź tam co drugi to lepszy coś
Tam pieprzy o przyjaźni
A jednym zwykłym słowem przed
Samym sobą zbłaźni
Kurwy pala frana czają się i pija wódę
Kolega koledze wykręca łódzki numer
Zabawia się w najlepsze wiedząc co
Cie z nią łączyło
Fik mik frajer znikł i wszystko się skończyło
Byku byku na cwancyku to
Nie jeden chce polecieć
Nic się później gdzie znajdziesz
Jaki przedział musisz wiedzieć
Pogrążasz się świadomie sam se
Siadasz na kutasa
Zastanów się gdzie idziesz chyba
Ze lubisz hopsasa hopsasa czy ta prasa jest
Dla ciebie odpowiednia
Areczek solo dwa prawda, a nie przepowiednia

Wtedy kiedy taaak przyjaciół brak
Wtedy kiedy taaak to poczułeś ten smak
Wtedy kiedy tak to poczuje Twoje serce
Kto był, kogo nie ma
Kogo nie chcesz widzieć więcej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować