Areczek PRG - Warsaw Story tekst piosenki (lyrics)

[Areczek PRG - Warsaw Story tekst piosenki lyrics]

Wjeżdża muzyka na twą membranę
Jak za mych braci murem obstanę
Zwycięstwo czeka gdzieś tam za rogiem
Gdzie ciemne miasto pokryte smogiem
Weź to do siebie mocno tu
Chciałbyś to mieć na dziś, na już
Cierpliwość popłaca, bo tu ciężka praca
Bo to pozamiata ten syf i brud
Tutaj się zdarzył niejeden cud, Nowa Praga
Stara Praga i Szmulki
Daj mu wariacie, niech wrzuca na
Luz, gaz w podłogę, kurwa bez zamułki
Pierdol rurki, sterczące grzywy, do przodu
Bądź mężczyzną
Zaciśnij pięść, nie daj skrzywdzić rodziny
Pokaż, że masz jaja, i nie bądź pizdą
Jaki flinston taki flinston, że idź
Stąd, weź się zrywaj
Bo zara w cipę wyłapiesz
Mówisz do kurwy jak do ściany
A on błaga Boga, no i klęka jak papież
Wychodzą na wierzch, skurwysyny
Węszą tu dzisiaj jak szczury za szamą
Nie zmienię na przekór, o swoje
Walczymy z nieustanną siłą, mocą i wiarą
Tak, tak, mocą i wiarą, tak, tak
I pełną parą
Nie, nie, nie poddamy się nigdy
Nawet nie wchodzi to w grę
Tak, tak, otro jest otro
Nie daj się dzieciak tym pieprzonym łotrom
No nie, znów kurwa jest
Do bani, śmierdzi kurestwem
Jak papieros tani ani be, ani kurwa me
Każdy lepsze jutro dziś zobaczyć chce
Wszystko kręci się jak kółko
Graniaste, zabawa trwa, wkoło kanciaste
Wszystko jest jasne jak słoneczko
Trzymaj fason już zawsze mordeczko
Będziemy z tobą, gdy nie będzie lekko
A ci, co źle życzą
Niech się pierdolą w czeko

Zapraszam cię wariacie tu na moją przystań
Gdzie blant zielony
Wódka czysto krystaliczna
To moje strony, strefa, choć patologiczna
Ugoszczę cię jak trzeba
Kręć gibsztyla, kurwa, mistrza
Zapraszam cię wariacie tu na moją przystań
Gdzie blant zielony
Wódka czysto krystaliczna
To moje strony, strefa, choć patologiczna
Ugoszczę cię jak trzeba
Kręć gibsztyla, kurwa, mistrza

Jestem na głowę poza tym nie chory
Chodź ci pokażę Warsaw story
Historie, przez które aż cierpnie skóra
Do tej pory pacjent, ściśnięta dziura
Żyj rozważnie, szanuj ludzi
Nie pruj się kurwa do wszystkich bez sensu
Leć na tren, wypoć melanże, uciekaj
Uciekaj z ciągłego dance'u
Bierz, bierz się za chabety, chcesz
Chcesz dobiec do mety
Ciężko wstać po kopie na pizdę
Do życia odrzuć chorą truciznę
Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać
Jestem z tobą, łap dzieciak energię
Prosty rap dla szarych ludzi z
Podziemia, nie słuchaj tych kurew
Słuchaj PRG mówię ci szczerze
Bo szczerość w rapie to dla mnie podstawa
W każdy wers wkładaj serca od
Groma, byś go zapamiętał
To nie prosta sprawa
Nie, nie, nie daj się facet
Zabije twój ból lepiej niż Altacet
Tak, tak, ciśniesz wariatko, wiem
Że przeżyłaś już niejeden hardkor
Razem zwycięstwo przypieczętować
Chęć do życia jak po witaminach
Dawaj na sen przypierdolimy jointa
Praska krew płynie w moich żyłach
PRG siła, trzy litery, Polska
Pomoże mi wygrać w rapie mistrzostwa
Siła mi wzrosła
Więc łapię za wiosła i płynę
Z daleka od tego chujostwa

Zapraszam cię wariacie tu na moją przystań
Gdzie blant zielony
Wódka czysto krystaliczna
To moje strony, strefa, choć patologiczna
Ugoszczę cię jak trzeba
Kręć gibsztyla, kurwa, mistrza
Zapraszam cię wariacie tu na moją przystań
Gdzie blant zielony
Wódka czysto krystaliczna
To moje strony, strefa, choć patologiczna
Ugoszczę cię jak trzeba
Kręć gibsztyla, kurwa, mistrza

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować