Areczek PRG - Ciężko tekst piosenki (lyrics)
[Areczek PRG - Ciężko tekst piosenki lyrics]
Budzi do życia to własnie teraz czas na
To nie tropiki poczuj siłe tej muzyki
Bo to dla was dobrzy ludzie
Lecz to nie jest dla publki
Ciężko ominąc przeszkody co ciągle wyrzuca
Nam los niczym głaz
Cięzko pogodzić ze stratą gdy bliskiego
Nagle zabiera Ci czas
Cięzko zrozumiec drugiego gdy głowe
Twą oplata jebany hajs
Zobaczysz prawde to tutaj na sobie nie raz
Może zycie jest lekkie lecz
Cięzkie są zabawaki gdy nie ma sie nikogo
Co zrobic mają dzieciaki
Cięzko sie w coś nie wjebac
Ciężko sie nie zatracic
Cięzko jak masz wybierac
Miedzy dwoma stronami
Ulica wskaże dalej no i żniwa swoje zbierze
To kawałek mego serca przelany na papierze
Ciężko sobie poradzic gdy pomoc nie nadchodzi
Lepiej mordo na nią nie licz
Upadłeś nic nie szkodzi
Ciężko w tych czasach się żyje podgląda nas
Z góry ten huj a nie brat
Ciężko nas duszą za szyje do kurwy co
To ma być to chory świat
Ciężko zobaczyć nadzieje gdy nadciąga na
Nas ten ciemnośći blask
Wydostań dzieciak sie z potrzasku
Życia i patrz, życia i patrz
Cięzko jest odsłonić promien gdy chmury
Zasłaniają ci światło tak
Ciężko gdy ktoś patrzy z góry na
Ciebie i wieje ten kurewski wiatr
Cężko na twarzy miec uśmiech bo złość
Wali blache bezczelnie na kark
Ciężko wariacie jest poczuć ten goryczy smak
Wydostań sie dzieciak z potrzasku życia idz
Ciężko Ci sie pozbierac gdy nie zostało nic
Ciężko uwierzyc gdy nie ma z góry znaku
Ciężko pada ma powieka po
Praskim dobrym krzaku
Łatwo sie zgubić odnalezc sie ciężko
Wyjść z każdej sytuacji obronna ręką
Nie jeden już ma cienko
Pod nogami kurwa miekko
Cięzar życia dzwigaj wariat to
Nie waży tylko deko
Co z tego że kurwa wiele rzeczy jest ciężarem
Byś nie był nim dla kogoś bądz od Boga darem
Bede mówił o tym stale pale
Za was ciężka głowa
Ciężki temat prosty przekaz a Twój
Rap to kutas strofa
Od nowa słowa to odsłona czwartej płyty
Ciężko byś jej nie usłyszał
Głośno grają zwroty bity
Ciężka praca wiara co się
Łączy z prawdziwością
Co otworzy kurwa głowy wszystkim
Nie kumatym gościom
Cięzko jest tutaj rozmawiać gdy nie
Odpowiedni to moment Ty wiesz
Ciężko gdy znowu zaprawiasz chodz z Toba
Spierdalaj ode mnie Ty też
Ciężko tu waży ten hantel nie możesz
Go podnieśc choc tak bardzo chcesz
Ważne by życie Twe miało też jakiś tu sens
Łatwo jest upadać cięzko sie podnosic
Ciężko jest sie prosic lepiej samemu zrobic
Do swego brzegu dobic zakotwiczyć
Gdzie sie da to moje miasto kocham ciężko
Go nie kochać tak
Nie ma co narzekac prawde tutaj uwalniam
Paryski górnik noc nie kopalnia
Gdzie ludzi cała armia ilu zrobi tyle zgarnia
Pozdrowienia do więzienia trzymaj sie
Tam dobrze wariat
Ciężko nie myślec o bliskich gdy
Związane ręce za kratami masz
Ziomuś pamiętam o Tobie to prawdziwy
Przekaz co dobrze go znasz
Niedługo wolność zawita otworzy sie brama
I z nami Ty też
Pujdziemy na koniec świata bo my tego
Chcemy i Ty tego chcesz