Areczek PRG - Nie mam pomysłu tekst piosenki (lyrics)
[Areczek PRG - Nie mam pomysłu tekst piosenki lyrics]
Głowa chodzi, o to chodzi
Nie wiem zrobić coś ze sobą
Co najlepiej Ci wychodzi, no bo
Nie ma zamułka
Nasza banda, bit petarda, twarda
Elo piękna pszczółka
Tak by rozkurwić kolumny
Wzrasta nasza kasta, a ja zawsze będę dumny
Od kołyski aż do trumny
Przez niziny po wyżyny
Rapy to my tak robimy, słychać je z daleka
Dla każdego myślącego mego dobrego człowieka
Śmierdzi nie otwieraj wieka, beka śmiechu
Wiem że braknie Ci oddechu
Bez pośpiechu, byś się nie nabawił pechu
W gorącej kąpany jebany losu nie kuś
Leci solo trójka, jebać, jebać kurwę głupka
Kiedy w końcu stąd wyjebie
Zbiera się za morze sójka
By marzenia nie prysły
Elo wjeżdża przekaz ścisły
PRG, tęga głowa, przekazuję swe pomysły
Resztę wpierdalam do Wisły
Nie mam w miejscu stać
A więc weź w swoje ręce życie i weź se radź
Kurwa mać
By nie walczyć z ciągłym życia szaleństwem
Oby Twoje kurwa serce nie
Stało się przekleństwem
Nie mam pomysłu na dziś
Ale mam pomysł na jutro
W walce o te lepsze dni
Na nie nie jest za późno
Nie mam pomysłu na dziś
Ale wiem co zrobię jutro
To kilka radosnych chwil
Wiem że nie pójdą na próżno
Nie pójdzie na próżno, sztywniutko
A nie luźno
Prosto z mego wnętrza, rapem życie upiększam
Nie mam pomysłu na dziś
Ale mam pomysł na jutro
Będę przy Tobie kochanie
Żeby nie było Ci smutno
Prawdę przelewam na płótno
Poprawiam dobrym machem
Browar cyk, leci łyk, delektuję się zapachem
Padają kwaśne deszcze
Jeszcze schroń się pod dachem
Żebyś czasem człowiek nie zmókł
Nie przywitał się z krahem
Rozrywa Ci czachę, psy wałują na zahe
Tak ogólnie to nie spójnie
Nie przytulnie krzywią mache
Cichociemne freudy
Co mu źle patrzysz z mordy
Szpieg szoguna kurwa tu ma podróby
Jamesy Bondy
Odpalone lonty do jednej wielkiej bomby
Którą z chęcią detonuję
Pluje w te uliczne sądy
Północ Praga atak, a jak baja taka nie jest
Pręży się ta faja
Zgraja zapisz słowo w rejestr
Że zaliczony semestr, ulicznej szkoły meta
Ściany widzą no i słyszą, wiem
Mogą Cię rozdeptać
Jak chcesz po swoje dreptać
Ślizgawica ma ulica
Uważaj, nie narażaj, zważaj
Nie daj siebie zbesztać
Nie, nie, nie, nie, nie mam pomysłu na dziś
Jutro wiem będę miał już, siła cannabis
Od P do G przez ster naprowadzam
Jutro kolejny dzień
Dziś se głowy nie zawracam
Nie mam pomysłu na dziś
Ale mam pomysł na jutro
W walce o te lepsze dni
Na nie nie jest za późno
Nie mam pomysłu na dziś
Ale wiem co zrobię jutro
To kilka radosnych chwil
Wiem że nie pójdą na próżno