Areczek PRG - Obława tekst piosenki (lyrics)

[Areczek PRG - Obława tekst piosenki lyrics]

Idę po mieście z dobrym koleżką
Mijam tych ludzi, nie wieje tu zamieszką
Jestem chuj wie gdzie
Przymierzam jakieś strony
Zewsząd odgłosy miasta, karetka, klaksony
Ludzi tłum, bum, bum, gdzie ja jestem?
Kurwa jego mać, idę gdzieś, czy to western?
Wiem kim jestem, ktoś nagle wyjął nóż
No to ja też go wyjęłem, ale chuj wie
O co biega wzdłuż
Biegnie ulica, jak przestraszeni ludzie
Których wzrok jest skierowany na nas
Dalej nie pójdzie
Na sucho ujdzie, to kurwa nie jest bajka
Nie wiem jak tu to się stało
Że ja w przypałowej Nike'a
I kolega w Adidas
Wielkie kurwa miał na plecach
Nagle poczuł cztery kosy w klatę
Wyszły na plecach
Co się podniecasz, kurwa ogień rozniecasz


Dookoła krew, złości zew, więc się wkręcasz
Wyzioną ducha, cmentarz
Szok, amok, tok spojrzenie, krew na rękach
Ja pierdolę, dawaj się zrywamy
Chodzę między dniem a nocą
Mijam zadrapane ściany
Chociaż to centrum wszystkiego było
Kurwa obława
Dopiero to dochodzi do mnie, to nie zabawa
Wszędzie psy, słychać ich z daleka
Krótkofalówka, mamy trupa, zabił człowieka
Syrena, a my w ludzi wmieszani
Czuję na sobie krew i wzrok, obserwowani
W głębi obsrani, wycieram pot
Ręce mi się trzęsą, kurwa w bani jak szot
Pobiegłem aż w końcu gdzieś dobiegłem
Koleżka gdzieś zaginął, ja niepewny
Że uciekłem
Wbiegam w jakiś korytarz, gdzie ja jestem
Siebie pytasz przeczekam tu troszeczkę
Jeszcze zanim mnie schwytasz
Wpierdalam się na bardach
Słyszę jakieś kroki
Ktoś mówi kurwa szeptem, nic się nie martw
Będzie oki widziałem co zrobiłeś
Ale ja nic nie zrobiłem
Daj spokój, dawaj do mnie
Też go kurwy nie lubiłem
Lecz powiem, że siedziba na pewno
A nie chyba gdzie czeka prędzej czy pózniej
Za banie człowieka
Dziękóweczka, ja spierdalam, poczekałem
Się oddalam
Oby w bezpieczne miejsce, nara, nara
Odzywam do koleżki, mówi, że wszystko ok
Że go nie zajebali, ale weź Ty i się śmiej
Jak tam wkurwienie dwukrotnie się zwiększa
Dawaj do mnie
Pogadamy, kurwa zjemy, obgadamy całą zbrodnie
Zakładam kurtkę, spodnie, fryzura, okulary
Kurwa czy to jest możliwe, że Cię nie złapią
Stary podbijam, a on mówi: kurwa
Włącz mi jakiś kawał
Mordo kurwa bez przypału
Tamten dawno poszedł w kanał
Więc na chuj to rozstrząsać i
W ogolę o tym gadać
Jebać, było co było, nie ma za co Cię okarać
Mogę lufę Tobie nalać, a ja do niego mówię
Patrz, lepiej
Zobacz kurwa jesteśmy na YouTube'ie
Jesteśmy w propozycjach, że szuka nas policja
Że mamy przejebane, nasze twarze są już znane
W jednej chwili zimny pot, co za kot
Mordy blade jesteśmy już skończeni
Wystawieni jak na ladę dociera co się stało
Kurwa jeszcze Tobie mało?
Myślałeś, że się uda? Że na pewno, że udało?
To masz co się stało, co ja zrobiłem?
I nagle jakby blacha
I się w moment przebudziłem

Obława to obawa obława, więc uważaj
Obława to obawa obława, więc uważaj
Obawa to obława obława, więc uważaj
Obawa to obława obława, więc uważaj

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować