Areczek PRG, Fazi - Oddech, chleb, złoto tekst piosenki (lyrics)

[Areczek PRG, Fazi - Oddech, chleb, złoto tekst piosenki lyrics]

Codzienny rytuał, lecę znowu po ten chleb
Mijam znowu tego żula
Hula za nim nocny sklep
A to pech, bang, gna mnie znowu gdzieś
PRG, NAS, lecą słowa "nie"
Więc weź nam nie pierdol
Głupot o fikcyjnym życiu
Więc weź naszą moc, która zawarta w nabiciu
Z ciemnej bramy sklep poczeka
Teraz muszę skoczyć tam
Rzeka, rzeka człeka czeka
Beka nieznajomy cham
Się pruje z daleka, chuj wie
O co kurwie chodzi
Czy to pierdolony pies, wiesz
Czy studenci młodzi?
Bejsbolówka, dobrze znana nam przejściówka
Łamigłówka, rozkminiona ona
Już nie boli główka
Stówka, że trafienie na rafie, rafie wrzesień
Więc łapię jak na mapie


Z nieba kapie czarny jesień
Pada, dobra rada
Dreszczem już zaciśnę swoje kleszcze
A Ty nie chcesz tego jeszcze
Gdzie palące słońce
Gdzie panny gorące, gdzie błękitne niebo
Na szczęście jest holenderskie drzewo
Daje ukojenie nerwom lecimy z werwą
Słowo się rzekło witamy piekło
Warszawskie getto brutto, nie netto

Więc kurwy wara niech żyje tylko jeden dzień
La belle Farfalla
Tu nasza fala, Cię rozpierdala
Jak Hiroszimę atom
I co Ty na to, pozdro wariatom
Pozdro wariatom

Codzienne wycieczki, oddech, chleb i złoto
Oby z fartem, zdrowo, na przekór kłopotom
Różne charaktery, jeden wspólny cel
Na zawsze niech przeklęty policyjny cwel
Miej swoją prawdę, Zawalczmy o dziś
Żeby jutro nie zaskoczył Cię plastikowy kicz
Dla bliskich płonie znicz
A po drugiej stronie lustra
Cisza, wspomnienia, serce, pustka

Na ulicy trzecia szóstka

Pogoń za hajsem, karmi się szajsem
Czas zakończyć farsę
Tu z przekazem razem, i tym razem
Kurwo czaisz bazę, czy zaliczasz fazę?
Co HBO, na ulicy ciągła gra o tron
Wiesz to Ty i on
Honorują się jak towarowy bon
Podniesiony ton
Komu bije dzwon, komu bije dzwon
Zamiast serca złom
Złom, jak fura tam na szrocie
Myśli i sumienie taplają się w błocie
Więc wyluzuj kocie
Nie zarabiasz kocie szczęście
Diamenty, przekręty, kręty ten labirynt
Zaciska pętla, tryska koka i spiryt
Te rolki, klony, drony, co zaskoczony?
Musisz sobie odpowiedzieć z
Której stoisz strony życia, śmierci
Bo nie odnajdziesz klucza
Do zamkniętej twierdzy
Stoisz tam pomiędzy, błędy i pułapki
Życie na widelcu, widują się stawki
Raz po raz, a więc to czas serce nie głaz
Wieloletni? - staż sytuacje? - zważ
Rozpalony? - grass nakaz, by rozjebać zakaz
Od zaraz, chodźmy wszyscy naraz na taras
Tu paronama, grama zajaramy? Czy zajaramy?
Dobrych ludzi pozdrawiamy
Dobrych ludzi pozdrawiamy

Codzienne wycieczki, oddech, chleb i złoto
Oby z fartem, zdrowo, na przekór kłopotom
Różne charaktery, jeden wspólny cel
Na zawsze niech przeklęty policyjny cwel
Miej swoją prawdę, zawalczmy o dziś
Żeby jutro nie zaskoczył Cię plastikowy kicz
Dla bliskich płonie znicz
A po drugiej stronie lustra
Cisza, wspomnienia, serce, pustka

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować