Chwytak, Letni, Chamski Podryw - Niezniszczalność tekst piosenki (lyrics)

[Chwytak, Letni, Chamski Podryw - Niezniszczalność tekst piosenki lyrics]

Zostawiłem umiar w domu
A więc piję wódę znowu
Jak ktoś zaśnie nam przy stole
To na bank jest chuja

Bo przypadkiem był tam marker
Chuja namalował Bartek teraz ostro pali Jana
Usuń fotki z Instagrama

Dzisiaj barman ma zapierdol
"Jest robota, nie ma lekko"
DJ jak co weekend gra
Na na na na nana na na (Ta)

"Taniec z Gwiazdami" (Oh)
Dziesięć na dziesięć (Oh) pompa na bramce
I pompa na parkiecie!

Gdy włącza się niezniszczalność
Ciągle możemy pić! Walimy do siódmej rano
I zalewamy pysk!



Gdy włącza się niezniszczalność
Ciągle możemy pić! Walimy do siódmej rano
I zalewamy pysk!

Zimna wóda wpada w gardło
Jakby była wodą mineralną
Ale gdyby była wodą
Pilibyśmy ją? Nie bardzo!

Zero-siedem, po dwa piwa
Wyglądamy jak warzywa
A jak byśmy wzięli litra
To by każdy się porzygał!

Świnie tańczą na parkiecie
Jedna ładna, brzydkich - dziesięć
Wszystkie potrzebują szpachli
Jak te auta na lawecie

Bijmy dupy, bijmy palmy
Każdy z nas jest niezniszczalny
A nad ranem wszyscy leżą
Jak menele na centralnym!

Gdy włącza się niezniszczalność
Ciągle możemy pić! Walimy do siódmej rano
I zalewamy pysk!

Gdy włącza się niezniszczalność
Ciągle możemy pić! Walimy do siódmej rano
I zalewamy pysk!

Gdy włącza się niezniszczalność
(Niezniszczalność) ciągle możemy pić!
Walimy do siódmej rano (Do siódmej rano)
I zalewamy pysk!

(Niezniszczalność, Do siódmej rano)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować