Duchu - Jesień w mieście Gdańsk tekst piosenki (lyrics)

[Duchu - Jesień w mieście Gdańsk tekst piosenki lyrics]

Wiosna miała mi przynieść zysk, a Ciebie lato
W tym roku tyle miałem mieć
A proszę kierowce o ściszenie radia
Na poczcie nie czeka żaden czek
W domu nie czeka na mnie żadna
Co nów, idę przepić to co mam
W nadziei na jeden żart
Na mój szczery śmiech

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Nie szukam dziwek na Kuśnierskiej
Zaczepiam ludzi nowym wejściem


Szukam rozmowy po której się ugryzę w język
Szukam po nocy dopóki nie usłyszę "weź mnie"
Szukam rozmowy po której się uśmieję
Się uśmiechnę
I pomocy u takiej która ma większe
Szukam rozmowy i flachy która da więcej
Tak święci balują nienadaremnie

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Wstaję ranek, ja wyje pijany
Nie dbam o to, ile łykam witamin
Szkoda mi monopoli, które pozamykali
Zobacz, ta barmanka zaraz da mi buziaka
Zawsze ma Apap, kiedyś za to kupię jej kwiaty
Szukam rozmowy, bo przeczytałem co miałem
Szukam gotowych na toast, bo rozjebałem
Ósma nad ranem, odwiedzam czyjeś mieszkanie
Takie samo

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Na ulicach jeszcze nie leży śryż
Opalenizna schodzi z lic
Jesień w mieście Gdańsk
Jesień w mieście Gdańsk

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować