Duchu, Fonciak, Dwaena - Zmiana tekst piosenki (lyrics)

[Duchu, Fonciak, Dwaena - Zmiana tekst piosenki lyrics]

Humor w kratkę powiedz jak Ci to siedzi
Ile w życiu muszę jeszcze zmienić?
Było fajnie, ale ile można się oszukiwać
Ile żyć na kredyt?
W czyimś aucie, robię kółko
Za kółkiem i znowu, znowu żyję w pętli
W koło korki i kapsle
Mała każdy ma swoją klatkę
Wciągam chmurę, łykam to na raz, dwa
Nienawidzę być sam
W czyimś aucie, podwiń miniówę
Siądź na mnie, to prawdziwy życia smak
Weź mnie na parkiet, pokaż figurę
Weź pod bar
Od Piccadilly do molo, wciąż rozbity na dwa
Trafiania Milika, upadki kocura
Ląduję na właściwe miejsce
Bryza Bałtyku, ostatnia gotówa
Kieruję się sercem
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był
Nie chcę słyszeć kim bym był



A ty i tak mówisz na mnie bydle
Za szybą Trójmiasto
Po tym wszystkim z małych xd
Jadę taksą, Grunwaldzką
Nie mogę przestać o nas myśleć
Już blisko, byle do Aleji Zwycięstwa
Byle na kolejny występ
Wyciskamy razem setkę, wciąż Ci niе starczę
Będą inne będę inny, chcę pomilczeć
Poukładać się
Nie wymagaj, niе ponaglaj mnie, staram się
Wiem kim jestem
Robię błędy i są chłopięce, ja sam
Najlepiej, wiem
Że nie zasługuję na więcej niż mam

Trafiania Milika, upadki kocura
Ląduję na właściwe miejsce
Bryza Bałtyku, ostatnia gotówa
Kieruję się sercem
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był

Śnieg na zewnątrz tak samo chłodny
Jak ten we mnie czekam aż spadnie
Dla wędrowca zawsze jedno wolne miejsce
Ale może niech tym razem nie wpadnie
Tak często powtarzałaś czemu błądzę
Ten plan był tylko mixdownem
Od jakiegoś czasu nie ma Cię dla mnie
To nawet lepiej dla mnie
Jak dobrze, że te słowa się rymują
Tylko mysli irytują
Gdy głównie w układaniu liter masz fantazję
Gorzej w przypadku życia na poważnie zmiana!
W starej furze mam myśli duże o nowym aucie
Jak zwykle marzenia są cenniejsze w walce
O stabilizację wchodzę jak w zakręt
Noszę w głowie nowe myśli
Zabookuję im stary zeszyt
Wczoraj myślałem o wszystkim
Wszystkim co już dziś mnie nie cieszy
Nowe miasto, ludzie tak podobni
Że odpływam kiedy wokół sami nieprzytomni
Jak on dostarczy ten głos doradczy
Nie pomogą nawet plastry gdy złapie Monastyr
Zmiana trafiania Milika, upadki kocura
Ląduję na właściwe miejsce
Bryza Bałtyku, ostatnia gotówa
Kieruję się sercem
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był

Wyszedłem do ludzi, znalazłem ratunek
Wyszedłem na ludzi, polecam altruizm
Robię to co czuję, tylko kiedy muszę
To nie wizerunek, tworze swój gatunek
Spektakularnie, tak naturalnie
Genialnie jak Kanye nieważne, co myślisz
You will see they will miss me
You will see they will miss me
Parę lat temu też było quality
Byłem bystry, ale bezsilny by unieść marzenia
To nie było Dreamville
Potrzebny był mentor jak J cole i K Dot
KONIEC, KROPKA kto mnie poznał to się poznał
Nieostrożność w znajomościach
Nieodporny jak niemowlak
Jak dorosnę zrobię comeback

Trafiania Milika, upadki kocura
Ląduję na właściwe miejsce
Bryza Bałtyku, ostatnia gotówa
Kieruję się sercem
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był
Nie chcę słyszeć kim bym był, kim bym był

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować