Egon, Ania Diamond, Popek - Miasto przestępstw tekst piosenki (lyrics)
Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska
[Egon, Ania Diamond, Popek - Miasto przestępstw tekst piosenki lyrics]
Jakbym dostał szansę jako małe dziecko
Nie wiem czy dzisiaj ciąłbym se mordę
Może nie zostałbym przestępcą
Moim największym idolem był 2Pac
Zamiast rodziców wychowało getto
Sam więc zacząłem nagrywać rap
I tak jak mój idol się zająłem gangsterką
Dzisiaj nagrywam numer z Koneksją
Podaj mi rękę, zaróbmy hajs
Dajemy radę tutaj za miedzą
A obcy człowiek jest dla mnie jak brat
Do końca życia za minimalną pensję
Na czyjejś budowie możesz kopać rowy
Możesz też żyć wygonie jak król
I obserwować wszystko z VIPowskiej loży
Nananananananananana money, money
Nananananananananana money, money
Bilet kupiony, kierunek Londyn
Wyspy czekają, pierdolić sądy
Brudne pieniądze – po to tu jestem
Kręcę się w mieście przestępstw
Spotkałem ciebie, ty wiesz najlepiej
Latasz w ekipie, możesz być pewien
Oddałem serce głodny jak wilk
Mogę tu przepaść za parę chwil
Polskie korzenie, w żyłach tkwi stal
Lecę po swoje jak po ten Graal
Popek, Koneksja poczuj ten żar
Długie ulice, kręte jak szal
Bramy, alejki, ważysz to leci
Tylko dla zysku nie wkręcaj dzieci
Szampan się leje, w twarz słońce świeci
Hajs przerobiony, łypa się cieszy
Nananananananananana money, money
Nananananananananana money, money
Jestem jak lew w miejskiej dżungli
Tutaj rządzi hajs i twarda pięść
Wystarczy, że kogoś za bardzo wkurwisz
I rozerwą cię na strzępy jak stado hien
Każdy chce być jak Escobar z Kolumbii
Mieć w kurwę hajsu, wszystkiego w bród
Dziewięćdziesiąt procent to banda durni
Mefedron i crack wyprał im mózg
Idź za głosem serca, nie słuchaj kumpli
Bo połowa z tych ludzi życzy ci źle
Przecież dzieciaku nie jesteś głupi
Nie daj się wykręcić jak zwykły leszcz
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
Będziesz ich miał dopóki masz sos
Zrozumiesz te słowa jak ktoś cię wyjebie
Stracisz wszystko i spadniesz na dno
Nananananananananana money, money
Nananananananananana money, money
Kolejny dzień, kolejny kocioł
Budzę się ziomuś, wciąż z wielką mocą
Mam wymagania na lepsze życie
Inne realia są na tym streecie
Musisz pamiętać wokół są żmije
Musisz pamiętać kto tutaj żyje
Puk, puk, puk i serce bije ręka rękę myje
Niewygody systemu, żyje jak chcę
Oczy mówią czego pragnę
Te myśli czarne, to co wokół
Tylko dla mnie, tylko dla mnie
Jestem tutaj, zawsze będę
Na ulicy pewny krok
Jestem tutaj, zawsze będę
Kolejny rok, kolejny szok
Nananananananananana money, money
Nananananananananana money, money