EMAS - Garaż tekst piosenki (lyrics)

[EMAS - Garaż tekst piosenki lyrics]

Zakładamy, siedzę w garażu
A mój koleżka bierze towar na pazur
Paru paziów wydzwania po credo
Bo znają mnie z Youtube i chcieliby demo
Spoko, gadam z klientelą
Jak zwykle wyszedłem do sklepu na rejon
Ponad 3 dychy, a w CV ma bill
Ledwo na oczy, ale to dobry syn
Bloki są gorące
Chociaż powiesili nam tu czarne słońce
Mówisz, że chujowe porcje
Zaczyna to wkurwiać jak wąskie spodnie
Wyjebane czy to kurwa newschool
Wejdę sobie jakby wleciał Pruszków
W butach mam system, a w mózgu
Mam dziury, nikt nie czaił bazy
Paliłem to z rury
To było chyba chyba z dychę temu
Choć zgolił pióra nadal słucha Dżemu
I chociaż kurwa jakbym się nie starał
To i tak wracam na ten stary garaż nara



Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)

Wchodzę jak do siebie, się zbytnio niе pytam
Się zbytnio nie proszę
Chłopaki latają za groszem żeby
Zamiеnić tico na Testarossę
Tu czynne od rana do nocy, w niedzielę
Od święta z łapy do łapy
I nigdy nie brakuje mocy
No bo moi ludzie to agregaty
Nie spocznę dopóki nie skończę
Nie szponcę, bo suki na ośce każdy to wie
Z jednego pieca szamiesz ten chleb
- i czujesz ten stres
Znów zapada zmierzch i zapiera dech
Jak zwykle się wpycham co piątek
Od rana se załatwiam sprawy
Nie zrozumie tego, że można mieć taki nawyk
Życie to hazard, nie jeden straci
Przestań się mazać, nie płaczą chłopaki

Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)
Wracam na garaż, pali się pałac
(Pali się pałac, wracam na garaż)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować