EMAS - Ronald Dunham tekst piosenki (lyrics)
[EMAS - Ronald Dunham tekst piosenki lyrics]
Jak rzucał trzy pod rząd
Jego wkurwione spojrzenia mówiły:
"jestem stąd" boże wszędzie te bloki
Powiedz mi jak się mam wyrwać?
Kiedy nawet ma rodzina podcina mi skrzydła
Dziurawe trampki i płacz matki
Kiedy wracał stary
On wpadał na boisko z piłą
Gdy szkło biło o ściany te spojrzenia
Które powtarzały: "jesteś nikim"
On szedł boso na przeciw im
Jak pieprzony hipis
Rówieśnicy po imprezach zaliczali panny
On chciał wbić się na parkiet
Założyć z dumą Jordany sięgał nieba
Kiedy odbijał swe stopy nad ziemią
Tylko tam tak na prawdę
Stawał na przeciw problemom
Też tam zdarłem kolana i zawsze byłem blisko
Może to banał, ale łączyło nas jedno boisko
Białe linie w podstawowej mijał
Łukiem na bieżni
Nie przewidział, że je wciągnie
Żeby stać się lepszym byłem blisko
Gdy to pierwszy raz wysypał na stół
Potem drugi i trzeci
A każdy z nas jak młody Bóg
I z nudów myśleliśmy jak się tylko urwać
Ja poszedłem w alko
On zaczął wpierdalać w hurtach
Pamiętasz? Byliśmy na boiskach jak diamenty
I tak jak wtedy ja i
Ty tak dzisiaj życie pędzi
I to powraca w pamięci
Gdy kartą dzieli to na szkle
Ma linie przed oczami
Choć nie wie gdzie ma biec
To miał być już ostatni raz
Powiedział sobie: "dosyć"
I to był ostatni raz, kiedy zabrały go prochy
Tylko jedno okrążenie by spierdolić wszystko
Może to śmieszne
Ale łączyło nas jedno boisko
Bardzo mi przykro stary kumplu
Że zostałeś na tej ławce
Ja przestałem tam bywać
Nie możesz mieć mi za złe
Wielkie pięści, z uśmiechem wspomina solówki
Tamte bojo za szkołą wtedy to był nasz pulpit
SP 1, 3 i 5, jakby to było wczoraj
Chce pamiętać każdy dzień, jak ten dziurawy
Łyk piwa tak niewinny, jak to pierwsze kocham
Każdy miesiąc tak namiętny
Jak słodki listopad
Wybiec na boisko i zedrzeć kolana do krwi
Ucałować ją tak mocno wiedząc, że to nie sny
Narwać czereśni do kieszeni i prysnąć ile sił
Z uśmiechem, bo przecież ta ziemia to my
Ja zostałem raperem, powiedz
Kto by pomyślał? Każda blizna ma znaczenie
Wiem że jeszcze wygrasz