EMAS, W.E.N.A., Jakub Jonkisz - Nigdy więcej łez tekst piosenki (lyrics)

[EMAS, W.E.N.A., Jakub Jonkisz - Nigdy więcej łez tekst piosenki lyrics]

Nie chcę widzieć więcej łez
Na Twoich policzkach i chcę wierzyć
Że każdy dzień to nasza przystań
Każda blizna zagoi się tak po prostu
Wrócę do domu, bez bagażu i spalonych mostów
Myślę o dzieciach
Których ojcowie nie przestają pić
I o matkach
Które z bólu wcale nie chcą już żyć
O tych córkach
Które nie chcą być we własnych domach
O ich sińcach na skroniach
Razem z nimi konam nie potrafię odejść stąd
Jestem winien to blokom
Widziałem tak wiele, EM do AS, rybie oko
Widzę bardzo jak prochy
Pozmieniały Ciebie bracie
Moje oczy tak zmęczone
Nie chcą na to patrzeć
Ktoś wyskoczył z bloku
A ktoś znów związał pętle


Proszę powiedz ile razy jeszcze
Przez to przejdę?
Ona dzisiaj nie żyje, a była taka piękna
Rozmawialiśmy o planach, mówiła nie pękaj
Nie mam pojęcia ile kroków
Prowadzi do szczęścia
Ile upadków i zerwanych związków
Uczy na błędach czy tak naprawdę gdzieś
Odnajdę obiecaną ziemię
Czy ten beton to wszystko i
Muszę nieść to brzemię
I kiedy klękam, wiem, że w rękach niosę
To co jutro jedna księga
Każdy werset dla mnie jest jak lustro

Wstań i uwierz w swoje siły
Wiele się zmieniło, Ty nie zatrzymuj się
Wstań i pokaż w co wierzymy
I znów cały świat będzie wokół nas

Nie chcę widzieć więcej łez
Na Twoich policzkach
Lecz gdy patrzę w Twoje serce
Wiem, że już Cię nie odzyskam, nigdy
Nie pytaj się co się stało z nami i o plany
Jedyne co doskonale potrafię robić to ranić
Chyba mogłaś to wiedzieć wcześniej
Bo tak niewielu ludzi mam oddanych
Którzy są przy mnie za bezcen
Powinnaś dalej iść, tyle szans
Które dajesz mi
Sam nie wiem dlaczego nie skorzystałem z nich
Nie umiem w sobie znaleźć nic
Poza tępą pustką
Chcę wiedzieć, że uśmiechniesz się
Gdy spojrzysz w niebo jutro
Więc weź życie w swoje ręce
I tak będzie lepiej
I nie oczekuj niczego ode mnie więcej
Zbyt wiele cierpienia widziałem
Na twarzy matki przypominasz mi ją teraz
Nie potrafisz zakryć
Emocji, ani uczuć i tkwisz tak w bez ruchu
Chciałbym wyjść, zamknąć drzwi
Bez wyrzutów żyć przeszłaś przez to
Przez co nie przechodzi większość
Też miałem w domu piekło i
Wiele we mnie pękło
I choć teraz mówimy, że to tylko przeszłość
Która zwiększyła Ci wrażliwość
A mi obojętność
Tak nas różni, skoro masz odejść dziś
Proszę Cię o jedno, nie płacz
Nie chcę patrzeć na Twoje łzy, wyjdź
Wstań i uwierz w swoje siły
Wiele się zmieniło, Ty nie zatrzymuj się
Wstań i pokaż w co wierzymy
I znów cały świat będzie wokół nas

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować