Sarius, Eripe - Janusz Tracz tekst piosenki (lyrics)
Mariusz Golling
[Sarius, Eripe - Janusz Tracz tekst piosenki lyrics]
Dookoła tysiąc spraw
Nie mogę się nigdy zdecydować
Masz głowę w koronie, noś ją
Pięknie wyglądacie ja już dużo
Dużo wcześniej miałem ją w kutasie
Nic ciekawego raczej plujesz
Kłamstwem, gównem, sraczem
A pastę do zębów chcesz
Wyręczyć autotune'm da się?
Ja jak kurwę traktuję te z
Wami wszystkim rap grę
Mówi mi "wejdź we mnie skarbie"
Wy do niej później "wyjdź za mnie"
Jestem tu Januszem Traczem
Stoję sam pośrodku świata z blantem
Chuja na mnie macie
Ty jak robisz sobie dziarę
Gdziekolwiek na sobie leszczu
To robisz ją w najbardziej
Nic nie znaczącym miejscu
Przez ten talent paru chce mi
Zabrać parę przednich zębów
Ja dostaję parę przednich butów
Różnica w podejściu
Mógłbym mieć każdą waszą fankę i to widać
A jakże więc mówicie im "dziewczyny
Weźcie już lepiej z nim nie gadajcie"
Przebiję ci tę marzeń bańkę
Bo jestem jak twój honor
Jak nad ranem płaczesz z tą różnicą
Że ja istnieję naprawdę oczy, elementarze
A w nich jest już
Wiadomo "nas nie pokonacie"
Wypierdalaj na plebanię kolo
Kiedy my gramy te rapy
Wszyscy nawijają z nami
Albo zamykają japy no i czekają za drzwiami
Ziomki powtarzają: "chociaż zarób hajs
Jak już grasz"
Wyjebane, jestem zarobiony już
Jak Janusz Tracz
Janusz Tracz, Janusz Tracz, Janusz Tracz
Janusz Tracz, Janusz Tracz, janusz Tracz
Paru z was może nawet zatrudnię
Kiedy zrównam tę scenę z
Ziemią i postawię burdel
Podobno nie mam serca, to zwykłe oszczerstwa
Śmieciu
Na filantropie nigdy nie oszczędzam śmiechu
Pochylam się nad ludzkim losem
Aż mi plecy cierpną
Nie mam wyjebane, nie cierpię
Gdy inni cierpią uchodźcy to dla mnie
Sprawa niecierpiąca zwłoki
Jak już pozdychają to
Zostaną niecierpiące zwłoki
Klikałeś w pajacyka? Może dokarmiasz psiaka
Mi pod chatą zamknęli Maca, to karma wraca
Ty jaka praca? Przecież jest kryzys
Nie bądź pizdą
Ja to preferuję wyzysk i niewolnictwo
Nie masz hajsu - każda dupa cię gasi jak peta
Lepiej zbieraj hajs
Żeby by nie bić konia jak Peta
Ja se piję Bombay Sapphire, a potem tańczę
Nie dla psa, dla pana to kuhwa
Jak pomarańcze nienawidź mnie
Ale kto będzie się nazajutrz smiać
Przez łzy to może ty
Ja szyderczo jak Janusz Tracz
Kiedy my gramy te rapy
Wszyscy nawijają z nami
Albo zamykają japy no i czekają za drzwiami
Ziomki powtarzają: "chociaż zarób hajs
Jak już grasz"
Wyjebane, jestem zarobiony już
Jak Janusz Tracz
Janusz Tracz, Janusz Tracz, Janusz Tracz
Janusz Tracz, Janusz Tracz, janusz Tracz
Paru z was może nawet zatrudnię
Kiedy zrównam tę scenę z
Ziemią i postawię burdel