Fekir - CARLOS VELA tekst piosenki (lyrics)
[Fekir - CARLOS VELA tekst piosenki lyrics]
W polsce, przesiąknięta ściemą jest scena
Walter kopie to jak Carlos Vela
W przyszłym roku sobie kurwa firme otwieram
Oh
Zwrotka ty majkel Jordan w solówkach
Rozkurwiasz każdego kto cie wkurwia woah
Mówisz rap bez przekazu
Bo nie rozumiesz tych dzieciaków
Piętro drugie weź odpocznij
Nie trybisz to się nie udzielaj
To żaden regres ruro
Wsłuchaj się to świeże guwno
A nie dwatysiące cztery viva utkaj dupe kurwo
Sąsiad dziadyga co się pruje
Biorę głośnik przykładam
Do ściany wjeżdżam na bass boosted
Jebać rodzine, co ci opierdala
Dupe po wigilii
Najpierw łamiąc się opłatkiem wszyscy
Tacy wielce mili ale chuj na to kłade, ja
Chce prace mieć za gaże
Którą zanim ty zarobisz no
To zdążę sie zestarzeć
No a może zrobię karierę tiktokera
W polsce, przesiąknięta ściemą jest scena
Walter kopie to jak Carlos Vela
W przyszłym roku sobie kurwa firme otwieram
Oh nie jestem skory do agresji, jak
Masz prestiż na bani
No to weź się w nią jebnij oh
Nie nosze klamki, mam pięści
Ty jak masz plecy to dzięki
Że się prujesz do większych
I bijesz leszczy bez beki
W lustrze nawet brak odbicia
Kurwa nie moge oddychać
A ty jeszcze o coś pytasz
Jestem w sytuacji bez wyjścia
No a może zrobię karierę tiktokera
W polsce, przesiąknięta ściemą jest scena
Walter kopie to jak Carlos Vela
W przyszłym roku sobie kurwa firme otwieram
No a może zrobię karierę tiktokera
W polsce, przesiąknięta ściemą jest scena
Walter kopie to jak Carlos Vela
W przyszłym roku sobie kurwa firme otwieram