Fekir - DZIŚ CIOTKA CZY MAGDA? tekst piosenki (lyrics)
[Fekir - DZIŚ CIOTKA CZY MAGDA? tekst piosenki lyrics]
Blada jak ściana bo połknęła cztery kreski
Ja biorę łyk piwa i mi się już we łbie kręci
Chciałem ją wyciągnąć z tego gówna
Lecz się nie da
Czuję się nieswojo kiedy wokół tyle ścierwa
Małolacik wypierdalaj stąd w podskokach
Przez was wiem już jak wygląda koka
Nigdy nie waliłem i także nie mam zamiarów
Ruchać takiej dziwki co wygląda jak karaluch
Przekaz mam astralny, patrzą się te chamy
I patrzą się te kurwy bo jestem zbyt wulgarny
To ruch był specjalny
Żeby już mnie nie słuchały te szmaty
Dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego
Zawijasz to kurwa wyglądasz z
Tym jak pan doktor złamałaś mi serce
Nie wierzysz? podaj stetoskop
Zwolnij tygrysku bo się wykończysz za szybko
A muszę was założyć jeszcze
Kilka - jak dyskont
Regres to codzienność na tych
Waszych marnych bitach
808 na basach a ty lecisz tak jak pizda
Chujową masz przekminkę
Jedną na cztery tracki
Te trzy to do śmietnika żebym
W końcu się nie zabił
Chyba muszę kurwa coś zmienić
Nie chcę skończyć na dołku
Przecież ile mogę patrzeć
Na naćpanych ziomków połowa się wykrusza
Połowa już śpi po śmieciach
Muszę stąd wyjechać jak chcę
Myśleć o dzieciach
Prawdę ci powie przeważnie ten co przegrał
W życiu prawie wszystko
Albo się prawie przećpał
Czterdzieści akcji to powrzucam sobie w linie
Ja od nich mam duszności, paniki, lęki
Nerwice
Dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego
Ja biorę łyk piwa i mi się już we łbie kręci
Chciałem ją wyciągnąć z tego gówna
Lecz się nie da
Czuję się nieswojo kiedy wokół tyle ścierwa
Małolacik wypierdalaj stąd w podskokach
Przez was wiem już jak wygląda koka
Nigdy nie waliłem i także nie mam zamiarów
Ruchać takiej dziwki co wygląda jak karaluch
Przekaz mam astralny, patrzą się te chamy
I patrzą się te kurwy bo jestem zbyt wulgarny
To ruch był specjalny
Żeby już mnie nie słuchały te szmaty
Dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego
Zawijasz to kurwa wyglądasz z
Tym jak pan doktor złamałaś mi serce
Nie wierzysz? podaj stetoskop
Zwolnij tygrysku bo się wykończysz za szybko
A muszę was założyć jeszcze
Kilka - jak dyskont
Regres to codzienność na tych
Waszych marnych bitach
808 na basach a ty lecisz tak jak pizda
Chujową masz przekminkę
Jedną na cztery tracki
Te trzy to do śmietnika żebym
W końcu się nie zabił
Chyba muszę kurwa coś zmienić
Nie chcę skończyć na dołku
Przecież ile mogę patrzeć
Na naćpanych ziomków połowa się wykrusza
Połowa już śpi po śmieciach
Muszę stąd wyjechać jak chcę
Myśleć o dzieciach
Prawdę ci powie przeważnie ten co przegrał
W życiu prawie wszystko
Albo się prawie przećpał
Czterdzieści akcji to powrzucam sobie w linie
Ja od nich mam duszności, paniki, lęki
Nerwice
Dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego dziś ciotka czy magda?
Dozujesz to przyswajasz
Ja stawiam, do nosa, pod język, do gardła
Za oknem brak zimy, ty to królowa śniegu
Ciągnie cię do brylantów, kryształów
Wszystkiego