FonTam - Speedy Gonzales tekst piosenki (lyrics)
[FonTam - Speedy Gonzales tekst piosenki lyrics]
Gdy lecę twojej ekipie opadają morale
Wpadaj do mnie myszko to zrobimy sobie balet
Bo twój ulubiony raper był tak głodny
Że opierdolił i talerz
Teraz dogorywa i se nie nawinie jak ja
Bądź gotowa
To nie skończy się na winie prawda
Nie poznałem typa, który by mógł mnie
Dogonić, ale nie zrozum mnie źle
Bo to nie będzie szybka akcja
Ona do mnie "Kocie, najpierw szybki numer"
Potem się łapiemy i na szybki numer (woo)
Nie mówię na nie dziwki w sumie
Znowu na gastrofazę trochę cipki wsunę
Potem sobie whisky kupię i
Zorganizuję kurwa piknik dupie
Pardon, bo masz serio szpilki super
Dla mnie jesteś damą, ja tak tylko rapuje
Nienawidzę tego środowiska, dlatego proszę
Nie gadaj mi o nim, zobacz jak lata anonim
Może dlatego, że jedyne co robię to rapy, ty
Jedyne co robisz to znowu gadasz o tym
O tym ile robisz floty
Mijasz problem wyćpanych dzieci
Widzę piętnastolatka co po piksie leci
Młody to się bawi
Może przemyśl albo dalej kurwa
Se dopalaj pety
To Speedy, to Speedy Gonzales
To Speedy, to Speedy Gonzales
To Speedy, to Speedy Gonzales
To Speedy, to Speedy, to Speedy, wow
Wyjebane na pisanie na kolanie
Moje numery są dojebane i dopracowane
To nie dla każdego, bo to tempo
Które ryje banie i pomimo tego
Rozumiecie co jest grane
I sylabę, która wypowiadam łapiecie w lot
To niemożliwe bym popełnił błąd
To jak po wyjebaniu paru bomb
W górze tyle rąk
A Ty zielony, jak ork, co robiłeś cały rok
Co? Nie spodziewali się tego poza
Walkerem, dawaj Cash
A do bitu to się bujam na
Tej scenie tak jak Deep
Ale nie będę dotykał twojej perły, no bo
Wiem, że bez tego mam gadane
Bo mój język jest the best
Mówię, jak logopeda, by se kupić takie linie
Typie musisz sporo biegać
Czuję się, jak V kiedy promo nie
Miał, robię dym kiedy palę majka
Więc po co temat
I te pseudoraperzyny, zoba jak
Się pocą teraz
Nie będzie kolorowo, nie dziw się
Że wolą melanż
To mi się track udał, najadłem się
Jak bestia, znowu na fast-food'ach
Niezdrowa konkurencja
Każda moja linia najebany - tata w pysk daje
Ja tu teraz jestem Bogiem, zobacz, Jim Carey
Pytałeś, kto wymiata ziomek tak? To jest rap
Rozjebie, bo przecież tak lecę
Że nie wiem czy lepiej polecę za rok
Ty załóż kiecę pojebie
Bo Ciebie problemem to nie
Jest rozjebać tak o
Dawaj tę scenę, bo leje niejeden na CD
Gdy dla Ciebie to nadal sztos
Ale to padaka i dlatego pokazuje
Że możemy zrobić coś trzy razy lepiej ziom