Gedz, Paluch, Onek87 - Niebo Nie Jest Limitem tekst piosenki (lyrics)
GΣDZ [Jakub Gendźwiłł] Malborku, Polska
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Gedz, Paluch, Onek87 - Niebo Nie Jest Limitem tekst piosenki lyrics]
Składam słowa z liter, zdania ze słów
Słuch wytęż, serce nastaw, jestem tu
Przemierzam ulice tego miasta - czuję ból
Mijam się z zachwytem
Kumple w walce o lepsze życie
Muszą latać za granicę
Brak mi ich w chuj, dni już nie liczę
Każdy z nas lata po innej orbicie już
Bracie, nie możesz tracić kontroli
Kolce róż będą kłuć tak długo
Jak im na to pozwolisz
Pamiętaj, sam podejmiesz decyzję
Czy płyniesz wpław, czy siadasz na mieliźnie
Moje serce znowu zalewa gniew
Znów czuję strach i pierdolony stres
Niepokój i lęk, nie wiem który to już dzień
Miałem nieprzespaną noc, lub niespokojny sen
Chciałbym uciec gdzieś daleko od wszystkiego
Zacząć wszystko od początku i
Wymazać całą przeszłość
Bo mam zbyt wiele chwil
W których bym to wszystko jebnął w pizdu
Dziś tylko dzieciaki trzymają mnie
Chyba przy życiu
I zrozum, nie jest mi łatwo wyrazić emocji
Bo ciężko jest mi mówić o
Śmierci najbliższej dla mnie osoby
A jedyne co robię dziś, kiedy patrzę w niebo
To za każdym razem zastanawiam się, kurwa
Dlaczego?
Nie mów mi, że to jest niemożliwe Tom Cruise
Dzień za dniem płynie i chyba czas już
Odstawić melanż i szlugi
Pospłacać raty i długi
Uwolnić umysł, przygotować się do marszu
Świat stoi otworem, sam stoisz przed wyborem
Wiele dróg, wiele myśli POE
Przed tobą kolejny kilometr (mordo)
Nabierz sił, unieś w górę głowę
I nie ufaj wątpliwością, też niekiedy myslę
Że życie jest chorę
Przyjdzie dzień i nie obudzisz się nad ranem
Przyjdzie czas
Rozsypią nas nad oceanem Gandhi
Musisz podjąć decyzję
Czy stawiasz na siebie, czy
Idziesz na łatwiznę, co?
Codziennie wygrywam życie
Pewnie wspinam się na szczyt
Czasem tęsknie za beztroską, tak jak w '93
Wrócić tam
Zrobić wdech i wstrzymać powietrzę
Tak by za 20 lat lat choć
W jednym procencie być dzieckiem
Bez nałogów, uzależnień
Kochać świat na czysto
Wcześniej spać, dużo mniej chlać
Ogarniać rzeczywistość
Gdzie widzisz podobieństwo? dzisiaj
Wszystko jest inaczej
Chuj z tym, że jesteś sam
Już nawet nie ma naszych ławek
Życie ma wagę, kiedyś było lekkie
Znasz każdą jego wadę to obłuda
Fałsz i pekiel
Nie wiem co jest lekiem, nie piję od tygodnia
Jestem bliżej gwiazd niż niebo
Z góry na nie w dół spoglądam