Hukos - Chłopcy idą na wojnę (feat. KęKę, Sylwia Dynek, Maskot, PeeRZet) tekst piosenki (lyrics)

Piotr Siara [KęKę]

[Hukos - Chłopcy idą na wojnę feat. KęKę, Sylwia Dynek, Maskot, PeeRZet tekst piosenki lyrics]

Dziś chłopcy idą na wojnę, na wojnę
A Ty śpij spokojnie
Dziś chłopcy idą na wojnę
A Ty śpij spokojnie, zamknij oczy, śnij
To hymn zwycięstwa, nie pieśni żałobne

Pamiętasz tamte urodziny? Piszę
W ramach skruchy
Miałem kupić Ci kolczyki, zabrać Cię na sushi
Ktoś nie wypłacił pensji, nie miałem na ruchy
A facet bez pieniędzy, to nie brzmi dumnie
Wybrałem stos pretensji, powodów do kłótni
Bo przyznanie się do klęski jest niemęskie
Czujesz?
Kwestia chromosomu "Y", chłopaki nie płaczą
Wychodzą na bitwę, ranią, słowa jak Makarov
Wyssany z mlekiem matki pociąg do broni
Jak Zeus klik, klik
Przyłożyć palce do skroni
Krew ma metaliczny smak, smak ambrozji
Dla chłopaków Rambo 2, nie filmy o miłości
Ojciec chciał zarabiać hajs
Brak czasu na sporty
Gdy chłopcy poznają świat
Szukają wzorca męskości
Nie pominiesz boskich praw, praw biologii
Przeklinam dziś siebie sam i swój genotyp
Dziś chłopcy idą na wojnę
A Ty śpij spokojnie, zamknij oczy, śnij
To hymn zwycięstwa, nie pieśni żałobne

Zakładam mundur i hełm
Czeka masa wkurwu i wiem
Zabraknąć może dolców, euro i funtów dla hien
Muszę ukroić swój kawałek
Podzielić się z rodziną
Choć ktoś znów kręci wałek
Więc ktoś znów musi zginąć
Myślę sobie w duchu: oby, kurwa
Tylko nie ja! I wstydzę się, że myślę tak
Ale dzięki temu trwa wojna zwana życiem
Każdy dzień batalią na froncie
Moja lista życzeń: zdrowie mieć
Sumkę fajną na koncie
Znów gadamy o pieniądzach
Ale czym jesteśmy bez nich?
Jaka kasa Cię urządza
Żebyś nie miał już pretensji?
Samiec musi dominować, takie są prawa natury
Lecz czy musi przy tym kłamać
Dostawać brawa za bzdury?
To wojna wewnątrz nas
Powiedz czy możesz poświęcić
Dumę i honor za hajs, kogo możesz przekręcić
Czasem nie widać ofiar, stąd ciężki braci los
Ale gdy ktoś się bogaci
To zawsze ktoś traci coś

Jeśli Bóg jest z nami
To kto jest przeciwko nam?
Słabości w przewadze liczebnej, nie mam szans
Każdy z nas tutaj ma swoje
Survival of the fittest
Na weekend zrywka do baru, nie czaruj
Wita kieliszek są takie telefony
Przed którymi chce się napić są takie
Że w ogóle nie chcę podnosić słuchawki
Jeśli coś się pieprzy -
Odwiecznym prawem serii
W złym czasie i w złym
Miejscu być: Anders Breivik
Cuda mają to do siebie - zdarzają się innym
Kłamstwa mają to do siebie
- dotykają niewinnych
Żadna matka dobrowolnie nie wyśle
Syna na wojnę
Matki kochają swych synów bezinteresownie
Rozstrzelać skurwysynów, co dzielą Polskę
Prawa, lewa, lewa, prawa plama na honorze
Jedno ziarno piasku może zatrzymać klepsydrę
Jedna zbłąkana kula może zatrzymać życie

Serce toczyło krew ułana
Zaszarżować i zapomnieć
Galop nad okopem, na zasieki szturmem
Nic tak nie motywuje mnie, jak nowy problem
Wierzę, wybaczysz mi spalone ziemie Boże
Teraz ciut inaczej, mocny strateg
Większy zasięg, ostrzej, ale bystrzej jadę
Aha, pany ze mną, brać do szabel
To czas, dobry czas, żeby żyć jak facet
Nic nie osłabnę, zjem zęby na tym
Ciągle styl mocny, jak sam skurwysyn
Słychać, na Czerskiej już jęczy każdy
Bo pijany byłem groźny
Teraz skurwysyńsko silny
Bójta się, radzę, zabarykadujta się
Ma ma marsz, równy krok, znów nas więcej jest
Wa-wa walcz, nowy dzień, i nie tylko o hajs
Kawalerzyści nowej sprawy, paru ziomów
Plus ja ke, Ke, Ke, KęKi!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować