Jan-Rapowanie, Nocny - Chemia ( skit) tekst piosenki (lyrics)

[Jan-Rapowanie, Nocny - Chemia skit tekst piosenki lyrics]

Yo, bluza ujebana winem, pararara, pararara
Raz, raz, raz

Bluza ujebana winem, wory pod oczami
Tylko po to
Żeby parę godzin być tak zakochani
Znowu wziąłem narkotyki a przecież
Tego nie robię gram w tobie
Winda między piętrami i splecione dłonie
Za tę buzię to bym oddał milion
Przynajmniej winko
Nawet nieotwarte, przejmujemy wannę
Miałem tego nie pisać, nie robić
Ale znów samo wyszło
Mamy dziś wspólne łóżko, od
Jutra osobną przyszłość, myszko
Szukamy mocnych bodźców
Ty znów nie mówisz "czekaj"
Ty znowu mówisz "chodź już"
Młoda wiem gdzie Cię chwycić
Wiem gdzie Cię dotknąć
Wiem gdzie położyć usta
Wiem kiedy delikatnie, kiedy mocno
Dolewam wódy do szklanki
Ty się zaciągasz gibonem
Pofruwamy młoda se po chmurach, moment
Nie mów
Niepotrzebnie, jeśli chcesz to użyj krzyku
Jakoś wcale mnie nie cieszy, to że
Z żadnym tak nie miałaś, promyku

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować