Kafar Dix37 - Niewdzięczne serca (feat. Kartky) tekst piosenki (lyrics)
Kartky [Jakub Jankowski] Radomsko, Polska 🇵🇱
[Kafar Dix37 - Niewdzięczne serca feat. Kartky tekst piosenki lyrics]
To tylko trzyma mnie z dala od kary Boga
Za wszysto co złe tu było na rejonach
Odpowie każdy z nas kiedy będzie konał
Odpowie każdy z nas za wyrządzoną krzywdę
Hadel, kradzież, każde pobicie
Za kłamstwo, zdradę w każdą godzinę
Nie schowa się nikt i nie schowa się nigdzie
Jak żyłem, jak żyję, róznica kolosalna
Prawda, nieprawda, do jendego garnka
Idzie i miesza się i tak wszystko
Ile dał, ile zabrał mi tak naprawdę Hip-Hop?
Tylko ja wiem i tylko ten Hip-Hop
Jak miłość w nienawiść przeradza się szybko
Co ludzie pomyślą? Ważne, że myślą
Już dawno nie daję satysfakcji krytykom
Ile poświęceń tu i błędów w mej drodze?
Ile skrzywdzonych przez moją osobę?
Co jeszcze mogłem a dziś już nie mogę?
Co na końcu drogi sam o sobie powiem?
Przyjaciel zawiódł? Nie raz ja zawiodłem!
Kocham Cię Bracie, przepraszam Cie Ziomek
Idziemy dalej choć krzywdzimy innych
Idziemy dalej, przez całe życie winni
Nie lubie się łamać
Nawet kiedy jestem na dnie
A kiedy trzeba kłamać przeskakuję
Trawę nad cel
Czuję obawę bo obława czeka na mnie u bram
Mam taki nawyk
Że się staram wciąż wyciągać los z ram
Wybrany z tamy w Chinach, odlany z lawy
Wybacz nie używamy sumienia - nie
Musisz mówić gdzie byłaś
Czas zaspany odkrywa karty
Nigdy nie wierzysz
Kiedy ludzie duchy mówią co robili by przeżyć
Mam tylko rozum, to jego tok po winie
Więc wypierdalaj zanim mgła znowu
Do nas dopłynie
Te perspektywy w rutynę zamieniasz
Żyjąc by trwać to inwektywy
Nawet nie wiesz czym by mogły się stać
Wiem gdzie nas stać
Ale gdzie jest mój bilet do nikąd?
Dubluje cel konkuruje z
Twą plotkarską rubryką
Mamisz nawykom zwyczaje? A ja
Już kładę się spać
Twoje wybryki, a równość szans? Ostatni raz
Gapisz się głupio w klasyki
A chcesz zgasić ich blask
A nawet nie wiesz kiedy
Cię opierdalają na hajs lecę bez celu
Nie wiem po co i nie wiem dokąd
A każdy dzień się miesza z noca #neseser loco
Bez celu, nie wiem dokąd lecę i tak
Z dumą, która nadaję tempa moim krokom, a jak
Może to wiara? Zgraja dawno
Rzuciła słowa na wiatr byłem już tak wysoko
A teraz czołgam się z dna