Kafar Dix37, Dedis, Dawid Obserwator, Śliwa, Epis Dym KNF, Vin Vinci, Bezczel - Parkour tekst piosenki (lyrics)

Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska

[Kafar Dix37, Dedis, Dawid Obserwator, Śliwa, Epis Dym KNF, Vin Vinci, Bezczel - Parkour tekst piosenki lyrics]

Nie ma stania w miejscu, najwyższe obroty
Koty łapią loty, patrzą prosto w oczy
Częściej tu jednoczy wspólny wróg, to cel
Znów tempo ulicy podkręci nam cash
Jeb, jeb, drzwi lecą z futryny
Jeb, jeb, znowu łzy rodziny
Życzymy wam farta, bo karta zdradliwa
Ech, to tylko może, niech się stąd wybija

Życie na biegu, parkour
Wers stylem biegu w parku
Wraca jeszcze stary Bezczi, 3 7 na karku
Dix Lot na całe życie, typie
Życie na krawędzi
Nie wyhamujesz piętami jak za
Mocno się rozpędzisz
Nie jesteś kowalem losu
Los cię nie oszczędzi nie dziw się
Że masz ból dupy jak cię dupa swędzi
Typie, chadzam własnymi ścieżkami
Nie pytaj którędy


A to, co wspólnego mamy to
Że popełniamy błędy
Jebiе twoje trendy, dla Ciebiе trendowaty
Nie muszę jak ty pazerny, wolę być bogaty be

Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa
Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa

Niech każdy kot spada na cztery łapy
I nie musi się zrywać w szoku ze swojej chaty
Choć nie stanowią strachu wysokości i dachy
Kiedy przypał za rogiem, organy ścigania
Katy oczy dookoła, więcej możliwości widzisz
Bo włączył ci się tryb z trzynastej dzielnicy
Uliczny hardcore jak z pierwszego salto
Gdzie niejeden naraża się
Żeby pomnożyć saldo

My to takie polskie osiedlowe Yamakashi
Każdy kombinował, by się tym wzbogacić
"Braci się nie traci" krzyczęliśmy pod lipę
Pozdrowienia dla was ludzie i jebać policję
Skalali po vixie, styl pijanego węża
Kurewstwo przegrywa, a przyjaźń zwycięża
Na rejon obsesja była u małolatów
Dzisiaj w internecie roi się od kozaków

Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa
Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa

Tradycyjnie towar z górnej półki
Jak niegdyś Kubiszew
Mów mi "szef", mój styl jak parkour
Co tam modnisie mam sporo tlenu
Coś mówi mi jak Connor trenuj
Was widzę na wybiegu, siebie widzę w Koloseum
Ja tu tyle piszę
Że mi ziom do studia kartą wnosi to z pasji
Bym nie musiał skoczyć na kantor w Rosji
Tu dobrze życzą tobie tylko w dniu urodzin
A 364 dni w roku chuj ich obchodzi

Trochę problemów na karku, ale nie ma
Że jest przestuj na codzień trenuję parkour
Bo mój świat to tor przeszkód
Jak odnajdę w sobie siłę
Podziękuję za to Bogu
Mordo, się nie dorobiłem jeszcze
Chyba że wrogów
Pozdrawiam kochany Wałbrzych
Marzenie z bramy się spełnia
No i wielki chuj do dupy tym
Co chcą mnie oczerniać
Tym, co chcą mnie tam pogrążyć i się cieszyć
Że mi nie gra
Nowomiejski bastion, Obserwator, Paderewa

Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa
Ziom, każdy cel do osiągnięcia
Ziom, każdy plan do wykonania
Wiem, w szarym życiu lecą lata
Szukaj swej drogi, nie pomoże żadna mapa

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować