Kroolik Underwood, Kaen - Dziki Szał tekst piosenki (lyrics)
Kaen [Dawid Starejki]
[Kroolik Underwood, Kaen - Dziki Szał tekst piosenki lyrics]
Które powraca nawrotu nie sposób zbadać znów
Sobie zarzucam atak
Po raz kolejny się zmagam z
Demonem co mnie rozgniata
Jak prasa przejmuje kontrolę jak
Wkracza wbrew mojej woli
Jak to zatrzymać? Jak uporać
Się z tym wszystkim?
Jak zabić tego potwora? Jak
Sprawić by przestał istnieć?
Dziś nosze innych krzywdę nie
Unoszę już tych sesji
Przez te napady agresji bezlik sytuacji
Wierz mi
Kolejną noc zasypiam zupełnie sam, jak palec
Czy w ogóle dzisiaj zasnę? Czy
Nie będę myślał wcale?
Raczej nie zmrużę oka lub
Przysnę tuż przed świtem
Zaiste przemyśle wiele lecz to
Nie naprawi nic, tej nie wymaże złego
Nie zmieni przebiegu zdarzeń
Tylko pogłębi na biegu stan
W którym się znalazłem
Tak, widzę to tak bardzo wyraźnie
Ale teraz jest za późno
Wszystko rozjebałem w drzazgi!
Dziki szał znów przejmuje kontrole
Przejął władze nad umysłem
Przejął władze nad rozsądkiem
Dziki szał znów O ja pierdolę
Nie poradzę sobie z tym wszystkim
Tracę grunt z jego początkiem
Dziki szał Oszalałem znów
Tracę głowę już Zaraz chwycę nóż
Skurwysynu Dziki szał oszalałem znów
Nie pamiętam już, o co cały spór
Chcę mieć synów
Kiedy byłem małym gnojem nie rozumiano mnie
Kiedy byłem małym gnojem zapominano, że
Mam uczucia
Dlatego zamknięty na siódmy spust
On wybucha muka pęknięty okrutny wrzód
Narodził się wtedy diabeł
Powraca szalony Jason
Kochanek imadeł to wcielony Manson
Czuje mięso eksploduje sensor
Operuje ręką mi to smakuje dziecko
Ponury żniwiarz jego kochana kosa
To pazury Dawida to czas zabijania wroga
Michael Myers zemsty chce
Zło nadaje Zło nastaje ciebie gremlin zje
Moja głowa najebane ma to psychopaty raj!
Kame hame ha
Jestem z pozoru spokojny
Diabeł zaczyna szeptać
Długo wzbieram, gdzieś tam w środku
Nim wybuchnę jak Etna Jak bomba atomowa
Nie ostrzegam gdy nadchodzę
Jednym podmuchem wkurwienia
Niszczę wszystko na swej drodze
Nie potrafię zapobiec gorszym
Wydarzeniom zero
Jakichkolwiek zabezpieczeń podwyższony
Testosteron widzę łzy wiem
Że boli To nakręca mnie powoli
Wszystko wzmaga jeszcze
Farmakologiczny Trenbolone
Gdy opadnie kurz odkrywają się zgliszcza
Znowu łapie się za głowę
Histerycznie skracam dystans i co Ty na to
Powiesz autentycznie mam mistrza
Lecz w znaczeniu tego
Słowa bardzo negatywnym, przyznaj
Chyba nadszedł czas żeby odwiedzić psychiatrę
By rozcieńczyć ten kwas I
By odnaleźć swoją Mantrę
Na to by wziąć się w
Garść I obniżyć tolerancję na używki
Jak i wszystkie znane mi dobrze substancje