Krvavy - Porte Folio, czyli truizmy zebrane tekst piosenki (lyrics)

[Krvavy - Porte Folio, czyli truizmy zebrane tekst piosenki lyrics]

Tak więc najpierw się narodzisz, czy się
Na to godzisz, czy nie
Potem czynnie wmawiając sobie wolną wolę
Będziesz ronił łzy słone na poczet
Tych decyzji za które przyjdzie ci się
Już tylko nienawidzić
I które nocami, nie czasami, a często
Będą oblepiały gęsto sieć twoich myśli
Jak łatwo się domyślić, za wyborami
Będą się czaić motywy z konsekwencjami
I przyjdzie też krwawić
Fizycznie jak mentalnie

Bo przeciwności losu to zwierzęta stadnie
Się poruszające, może to brzmi banalnie
Ale w głowie wyhodujesz sobie pnącze
Opasające setki połączeń
Zmartwień i zgorszeń
Które będzie cię ściągało w przepaść, w dół
A ty, bylе nie paść
Ciągle jak wół - do przodu


Zabijesz siеbie w sobie
By dotrzymać temu kroku

To jest jeden z moich ulubionych projektów
Nazywa się "gnicie"
Jestem w tym bardzo dobry - gniję
Rozkładam się

Będzie bolało i to kurewsko mocno
I będzie krzywo, gdy zechcesz wyjść na prostą
Zapytasz: "Po co to?", Bóg odpowie z euforią:
"Będziesz Pan miał to wszystko do portfolio"
Będzie bolało i to kurewsko mocno
I będzie krzywo, gdy zechcesz wyjść na prostą
Zapytasz: "Po co to?", Bóg odpowie z euforią:
"Będziesz Pan miał to wszystko do portfolio"

Oto moje projekty, wszystkie bez perspektyw
Na przyszłość, na przyszłość będę pamiętał
Że wprowadzane na przemian korekty
Dają różne efekty, czasem te końcowe
Mój najdłuższy projekt to nerwica i kompulsje
Przedłużę kontrakt zaraz po tym jak usnę
Jeśli zasnę w ogóle, bo to kolejne z dzieł
Które prześladują mnie
Chociaż bardziej we dnie

Niż w nocy, sam dałem się zaskoczyć
Gdy wszystkie oszczędności zainwestowałem
W poranne mdłości, na apatię wziąłem niemałe
Dofinansowanie z budżetu obywatelskiego
Spełniam się w roli odźwiernego
Bo na zamykaniu drzwi spędziłem setki dni
Więc gdy po raz ostatni zamknę je za sobą
To jakbym odcinał ciągnący się ogon

Trzy i pół roku jako wolontariusz
Podczas epidemii smutku i rozpaczy
Mam spore doświadczenie w melancholii

Będzie bolało i to kurewsko mocno
I będzie krzywo, gdy zechcesz wyjść na prostą
Zapytasz: "Po co to?", Bóg odpowie z euforią:
"Będziesz Pan miał to wszystko do portfolio"
Będzie bolało i to kurewsko mocno
I będzie krzywo, gdy zechcesz wyjść na prostą
Zapytasz: "Po co to?", Bóg odpowie z euforią:
"Będziesz Pan miał to wszystko do portfolio"

Myślę, że jestem idealnym kandydatem
Na to stanowisko, bo potrafię umierać
Z dnia na dzień coraz lepiej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować