Krvavy - Światłowstręt tekst piosenki (lyrics)

[Krvavy - Światłowstręt tekst piosenki lyrics]

Pewnego dnia znowu wyszło Słońce
Co ja na to? Światłowstręt
Trzeba pamiętać, że światło rzuca cienie
I skryć się pośród jego beznadzieje
Pewnej nocy księżyc pożarł górskie szczyty
Co ja na to? Było tyle niezdobytych
A jeszcze więcej stojących w wyższych cieniu
Dwa tysiące metrów wtórujących zapomnieniu
Pewnej pory roku miało być tak ciemno
A było jeszcze ciemniej, nadaremno
Bo wszyscy chcieli ranka i

Tylko garstka ludzi
Wolała już się nigdy nie obudzić
Pewnego razu, w pewnej galaktyce
Narodził się człowiek, którym się brzydzę
I nawet nie wiem, czy chciał się urodzić
Pośród bólu tych godzin, przеd wiecznym

Czasem mam wrażeniе, że przegrywam z czasem
Którego kałamarzem wiekuiste, czyste niebo


I czekam jak głupi, aż znów się zachmurzy
Bo trzech leśników wciąż pilnuje burzy

Więc czekam w rozterce, aż nadejdzie zima
Która kształt ma naczynia, co skrywa me serce
I we mnie ma syna, którego odziewa
W śniegi stulecia, chłonąc w swe trzewia
Więc czekam błagalnie na deszcze jesienne
Bądź, proszę, Jesieni, przybądź, a klęknę!
I wbij w powietrze gwoździe listowia
Krzyżując na drzewach bolesne żywota
Więc czekam na śmiałka, który uwolni

Z kajdan leśników stukot tych koni
Co trąc o nieboskłon żelaznymi podkowy
Zrzucają ciemność i gwiazdy na głowy
Czekając na siebie w ciele człowieka
Marzę o burzy, co porwie jak rzeka
I wtopi mnie w jedność nurtu i deszczu
Bym bez protestu utonął w nicości

Czasem mam wrażenie, że przegrywam z czasem
Którego kałamarzem wiekuiste, czyste niebo
I czekam jak głupi, aż znów się zachmurzy
Bo trzech leśników wciąż pilnuje burzy
Czasem mam wrażenie, że przegrywam z czasem
Którego kałamarzem wiekuiste, czyste niebo
I czekam jak głupi, aż znów się zachmurzy
Bo trzech leśników wciąż pilnuje burzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować