Kuba Knap, Ero JWP, Kosi - Wahadło tekst piosenki (lyrics)

Michał Czajkowski

[Kuba Knap, Ero JWP, Kosi - Wahadło tekst piosenki lyrics]

Joł, joł, joł, joł
Ludzie mówią różne rzeczy, człowieniu
Mamy rok 2015, alkopoligamiacom aha, joł

Co? Co jest? WWA, J do W do P
Co jest? Kuba Knap, a jak! Kooosi!

Wiesz, lubię odpłynąć tu sobie na kilka dni
Nie robić nic, tylko tu pisać
Ciągle czytać i tlić
Niech lepiej nikt mi nie mówi co
Mam tu robić jak szef
Bo zamiast bić się o kwit, dziś śmieję się
Jak Jim Henson
Powrót do życia, do wygłodniałej Warszawy
Gdzie większość biegnie w swoją stronę
Wykonując rozkazy muszę tu złapać równowagę
Nie polegać na opiniach pomiędzy złem
A dobrem jest tu bardzo cienka linia
Wystarczy chwila
Wiesz krótki moment nieuwagi


I znów jestem po tej stronie
Gdzie wciąż litry wódki, dragi
Różni ludzie wokół mnie
Biorę udział w pantomimie
A tuż obok dzień i noc skaczą
Jak na trampolinie
Następna scena - duży pokój w nim stół
Siedzę przy stole
A od pokus oddziela mnie mur
Zamykam się tu w moim świecie
Tylko ja i abecadło
Bujam się tu swoim rytmem ziomal
Jestem jak wahadło (Eroooo)

Może nie wydałem solo, ale dobry ze mnie gość
Już nie pijący patolog, ale lolo nigdy dość
Taki dziwny los, dziś jesteś
Jutro Cię nie ma ważne by był obok ktoś
Kto naprawdę Cię docenia
Jaki jest cel istnienia? Wielu
Żyje tu z rozpędu a jeśli śmierć to koniec
To tu nie ma happy end'u
Od weekend'u do weekend'u, byle się porobić
Pani w sklepie, barman
Diller też musi zarobić
Potem kac nas budzi i mówi która godzina
Czujesz coś jakby ostatnia
Więc idziesz zajebać klina
I tak klin za klinem, płynie rok za rokiem
A twoje złote myśli
Dawno spłynęły rynsztokiem
Jeszcze wszystko może wrócić
Ważny jest tylko ogar
Wszystko jest dla ludzi
Więc nie mieszajmy w to Boga
I fajnie, tylko przemyśl co Ci się opłaca
Jak masz za daleko odlot
To polecam mordo wracaj

Jestem Kuba Knap, człowieniu
Więc kurwa co jest?
Kogoś znów ucieszę, kogoś znów zabolę
Linia życia, to tylko takie parabole
Wciąż lecę, chwila, spadam, jak wahadłowiec
Czasem gruchnę na łeb, ale wygrywam stylem
Mam przed sobą swoje wojny
Jak Krzysztof Miller
I się bujam po smutkach i radościach
Szukając własnego rytmu
Jakbym usiadł do frutka
Żyję wśród tych, którzy nie mogą pojąć
Jak się robi cokolwiek w niezgodzie ze sobą
I szukamy furtek, żeby od tego uciec
Ze świadomością, że decyzja nami bujnie
Durnie, my robimy to powtórnie
Licząc się z każdym
Wcześniej znanym skutkiem
Ja na tym gruncie buduję
Nieźle w gruncie rzeczy
A reszcie złożcie kondolencje, jak se pójdę
(coo?)

Dzieci, hehe ludzie mówią różne rzeczy
2015 rok, człowieniu sprawdź to
Wjeżdżam tu z moją paczkę i JWP Ferajną
Dziękuję

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować