Kuban - o świcie tekst piosenki (lyrics)
Kuban [Jakub Kiełbiński] Opoczno, Polska 🇵🇱
[Kuban - o świcie tekst piosenki lyrics]
(to już wchodzi chyba)
Li-Lil Dicky chyba, czy coś
Takiego jest, nie, zaraz wjadę
(Teraz, teraz) Nie, bo będzie za wcześnie
Zaraz zobaczysz
Lil Dicky taki śmieszny, wiesz o co chodzi?
Ty jesteś Dicky, kurwa ej o jeszcze czekaj
(Jednak) Potem tak się zaaranżuje fajnie
Żeby było i nawet nawet nie tu wjadę
To już jest bit No
Niech se leci i chuj śmiech
Kurwa, a jakby ktoś blanta nie zdążył skręcić
To niech poczeka kur (dobra, dawaj) Ej, dobra
O świcie wszyscy poszli już
Nastrój jakiś do kitu
Ziomek w lustrze nada się do odwyku
Zawyżone ego od kwitu, zagubiony wzrok, byku
A koledzy dobrzy tylko są w piciu
Dzwonić do niej czy zamówić jakiś Uber Eats?
Po pigulonie wszystkie pomysły są super i
Jest ze mną koniec, pomyliłem jeszcze numer
Ty dzwoniąc do księgowej wykrzyczałem
Że ma dupę git
Ma tak samo na imię jak tamta z klubu wczoraj
Nie jeden miałby już spinę
Może i z bólu konał
Ja se już dzwonię do byłej
Ta to jest ulubiona
Samemu mam się za gnidę, a słyszę "królu
Co masz?" jak to w niedzielę mam spory hajs
No i Ciebie zwiedziłem kraj i chcę leżeć
Zamówię nam po obiedzie
Miał być "Dom z papieru"
A ona da "Przyjaciele"
Nie widzę nigdzie problemu
Nie będę sam i to cenię
O świcie wszyscy poszli już
Nastrój jakiś do kitu
Ziomek w lustrze nada się do odwyku
Zawyżone ego od kwitu, zagubiony wzrok, byku
A koledzy dobrzy tylko są w piciu
Tyle (he, he)