Lanek, White 2115 - BAKTERIA tekst piosenki (lyrics)
Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska
White 2115 [Sebastian Czekaj] Milanówek, Polska 🇵🇱 [Młody Łajcior]
[Lanek, White 2115 - BAKTERIA tekst piosenki lyrics]
Kraty w oczach i w oknach
Więzi nas główny strumień
Zanieczyszczony kłamstwem, ja
Oczyszczam go, gdy płaczę sam
Miałem do raju bilet, ale wpadłem na minę
Wtedy chyba zgubiłem wszystko to, co znam
Miałem dom i kominek, auto za drugie tyle
Ale zabrali mi je, teraz ja im dam
Zanim zabije nas bakteria
Zanim pochłonie nas antymateria
Po co ta histeria? Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
W kranach nie ma już wody, płonące samochody
Polityczne podziały i fałszywe sztandary
Muszę uciekać stąd
Nie mam już miejsca jak dom
Muszę uciekać z nią chwyta za bladą dłoń
Razem biegniemy po szkle
Chyba będzie źle, źle, źle
Zanim zabije nas bakteria
Zanim pochłonie nas antymateria
Po co ta histeria? Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
Czekaj, czekaj, czekaj
Jeszcze twoja biżuteria
Zakochany w anarchii jak w jebanym 808
Motocyklem po bezdrożach
Nigdy nie znajdą mnie euro, PLN
W kieszeni mam tysiące jak skorumpowany pies
Więc się nie bój o mój portfel
Ba-Baby, baby we the best
Be-best speedin' on the left lane
Never turnin' back
Przez to ciągle cierpię jak
Jak punk w Disneylandzie
Jak track, gdy nie wejdzie
Jak ja, gdy odejdzie