M0LLY - Everest tekst piosenki (lyrics)

[M0LLY - Everest tekst piosenki lyrics]

(Chyba nade mną coś czuwa
Coś daje mi sile by chodzić po górach
Teraz to widzę po ludziach
Ze zaden obecnie niczego nie wskura)

Chyba nade mną coś czuwa
Coś daje mi sile by chodzić po górach
Teraz to widzę po ludziach
Ze zaden obecnie niczego nie wskóra

Toniemy w długach?
Tu każdy problemy ma swoje, weź skumaj
My mamy tu ziomow i wrogów od chuja
Lecz zaden nikomu nie życzy by przestał fruwać

Kiedyś to jebnie
Predzej czy później wyciągnę zawleczkę
Prędzej czy później przyjadę tu mercem
Gdziekolwiek bym nie byl tam bede pamietal skąd jestem

Weryfikuje intencje


Skąpy tu zawsze powróci po więcej
Wśród ludzi którzy tu przepiją pensje
Są ludzie, którzy nie maja na chleb ej

Znam to, ten jebany sektor
Życie jebana codzienność
Zycie jak jebany jackpot
I lepiej by kurwa tym razem to weszło

Życie coś dało to bierz to
Pochwal się swoim koleżkom
Ze kurwa olałes to bagno
I wozisz się furą ze swoją panienką

Dziś, wiesz
Dziś

Mierze wysoko bo chce
Wchodzić na Mount Everest
Problemy pokonuje
Po to by

Iść wiesz
Iść

Wchodzę na Mount Everest
Mierze wysoko bo chce
Problemy pokonuje
Weź Skumaj to

Chyba nade mną coś czuwa
Coś daje mi sile by chodzić po górach
Teraz to widzę po ludziach
Ze zaden obecnie niczego nie wskóra

Toniemy w długach?
Tu każdy problemy ma swoje, weź skumaj
My mamy tu ziomow i wrogów od chuja
Lecz zaden nikomu nie życzy by przestał fruwać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować