Okoliczny Element, Szufla - Ale to się zdarza tekst piosenki (lyrics)
[Okoliczny Element, Szufla - Ale to się zdarza tekst piosenki lyrics]
Tym więcej mnie kocha
Choć nie znają mnie z telewizji
To znają mnie na blokach
Jesteś pedałem z internetu –
Bujaj dalej w obłokach
Jestem człowiekiem z podwórka
Bujam w sportowych stokach
Cała nasza-klasa chce mojego kutasa
A ja olewam te dziwki, które nie mają zasad
Ja trzymam się z tymi
Którzy przestrzegają zasad
Pozdrowienia do więzienia, ziomek
Szybko wracaj!
To nie świat zwariował, to zwariowali ludzie
Człowiek człowiekowi wbija nóż po wódzie
Ja po dobrej wódzie lepszy jestem w dziudzie
Pozdrowienia dla Franka, wódki pełna szklanka
Jara się twój kumpel, jara koleżanka
Myśl co robisz
Byś nie skończył znów na sankach
I nieważne, co robisz – szanuj wszystkich
Brachu bo i tak nasz żywot
Zakończymy wszyscy w piachu
(Ta, ta, aha) co jest grane
Startują jakieś ciecie do mnie? I dziwko
Nie wiesz nawet jednej trzeciej o mnie!
Jestem ninją i swoje miasto znam dobrze
Od kolonii gosławickiej aż po Zaodrze
Śródmieście Opola, nie mieszkam
Tu od wczoraj, bejbe
W ręku mam bro, lecę dzielnie przez dzielnię
Gdzieś wyjadę, ale zawsze wrócę tu
Mam tu swoich ludzi, serce, duszę, mózg
Jakieś buce znów robią pseudorap –
Przykre, chociaż trochę chce się śmiać
Internetowe klauny
Ich rap jest słaby jak Karmi
A ja na czele armii będę rymem was karmił
Nielegalnie, ale według zasad zagra Ninja
Całkiem dobry jak na kota
Niejeden to przyznał
Życie – dziwka, i ciężko jest lekko żyć
Czasem wkurwiam się, więc muszę czasem kpić
Na pewno jeszcze trochę pożyję w mieście
Z motłochem chłopaki palą trawę
Walą wódę i kokę
I ogólnie jest okej, rap gra wciąga jak poker
Idę dalej zamiast stać pod blokiem
Te wersy żyją, synek, i nie nawinę w kabinie
Wcześniej nabiję, zawinę co wzmocni
To nie zabije
Chłopki zrobią minę i przykrwawią dupy
Są mocni tylko w ślinie
Stylu nie da się kupić