PIH, Lukasyno, Chada - Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[PIH, Lukasyno, Chada - Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz tekst piosenki lyrics]
Chada, Lukasyno, PiH
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz białystok
Dobrze, że nie wiesz co u mnie
Bo pękłoby ci serce
Mam ziomek wszystko a nawet jeszcze więcej
Do góry ręce, ten styl zabija lepiej śpisz
Kiedy nie wiesz z kim się na ulicy mijasz
Ja nawijam Ty daj sobie spokój
Kiedy śpisz my robimy albumy roku
Jak jesteś wrogiem
Tak czy siak to nasz rap wyciera tobą podłogę
Wydzierasz kartki z horoskopu
Masz tą świadomość, że mamy Cię na oku
Zamów nekrolog, pożegnaj się z przyszłością
Dajemy rap zgodny z rzeczywistością
Ten zegar tyka
W trosce o zdrowie weź odejdź od głośnika
Chada, Luka, PiH bez wyjaśnień
Na tą chwilę to tyle człowieku
Bo nie zaśniesz
Nie chcą widzieć tego oczy słyszeć uszy
Idź w swoją stronę, na drogę krzyż
Kradnie swoje życie w nocy, czujesz ucisk
Im mniej wiesz tym lepiej śpisz
Czytaj z oczu
Tyle lat patrzę na tą dzielnice
Moi ludzie całe życie hardcore
Na ich skroniach pot, w naszych żyłach stres
Nieraz w imię zasad przelana krew
Dziś miasto jest w szoku
Dwóch odwiecznych wrogów
Zakopuje topór to hołd dla tych bloków
Jestem z tych co tajemnice biorą do grobu
Życie przemieniło moje serce w sopel lodu
Nie szukaj smrodu tam gdzie go nie ma
Luka, Chada, PiH, 101 beat street poemat
By być kimś nie muszę nikim się podpierać
Bądź człowiekiem a ludzie będą cię szanować
Szczere słowa, gadka prosta
To co w życiu mną kieruje
To o mych bliskich troska
Pamiętaj, szukasz kłopotów? one
Same cię znajdą!
Mniej wiesz lepiej śpisz kwiaty
Zła podlane prawdą
Im mniej wiesz lepiej śpisz
Sezamie otwórz się - wołasz, chcesz już wyjść
Ktoś taki jak ja takie zero jak Ty
CBŚ przesłuchanie w oczach nie stały mi łzy
Ale słone morze przelała moja rodzina
Za marnotrawnego syna
Nie imponuje mi kryminał
Gdy lecą nerwy, gra bywa brudna
Możesz nie dorosnąć jej do
Pięt nawet na szczudłach
Dużo wiesz sporo mówisz - życie jest suką
Jeszcze twoi starzy mogą dostać twoje ucho
Bo kiedy pada to ludzie mokną
Czasami lepiej jest po prostu zamknąć okno
Nóż szpeci twoich bliskich
Mierz zamiary na całość
Gdybyś wiedział serce by ci pękło z żalu
Może od jutra będę żył bez pieniędzy?
Może codziennie ścielę swoje łoże śmierci
Życie jest życiem, nie każdy się wyliże
Niejeden chciałby być dziś
Głuchym krótkowidzem
Bóg daje, Bóg bierze, zło jest dziełem Boga
Nie wiesz? w każdym motylu tkwi jakiś robak
W naszych sercach nie raz był pożar
Niejedna sytuacja na ostrzu noża
I chociaż zawiść ma ludzką twarz
Góra z górą się nie zejdzie
Człowiek z człowiekiem tak