Popkiller Młode Wilki, Wac Toja, Sarius, JNR - Cypher #2 Sezon 4 tekst piosenki (lyrics)
Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska
Mariusz Golling
[Popkiller Młode Wilki, Wac Toja, Sarius, JNR - Cypher #2 Sezon 4 tekst piosenki lyrics]
Władcy królów
Którego pierdolą konszachty klubów
Pij do bólu, pal do bólu, wal do bólu
Nie ma bólu, to tylko iluzja bólu, ej
Mordo roluj, mordo kręć, dawno mnie nie było
Mordo weź, mordo bez spięć
Weź mi pokaż miłość
Sprawdź mój smak, sprawdź mój luz
Ej polish men
Poliż kark, poliż chuj, potem połknij krem
To dla lal, pięknych pań, co zapierają dech
Dla tych gram
Ja z nimi układ mam na piękny seks
Z paszek zdrapałem pył
Wjebałem w nos twojemu guru
Teraz te gwiazę, każdy chce na feat do albumu
Pierdolę twój kwit, koluniu
Mam swój honor, zrobię solo z koroną, ciulu
Ej, nie podpisywałem umów
Bo to tylko papier, ja znam większą jazdę
Ciulu
Skminisz, załapiesz jak zrobię parę ruchów
Ej góra, dół, lewo, prawo, sam spróbuj
Chcesz robić loda za wersy tłuste jak Grycan
Wpadaj młoda do Wac Toja
Nie wyjdziesz dzisiaj nie wyjdziesz dzisiaj
Bar, buch, znów bar na dwóch
Na szlug idę już jak pan na dwór
Brzuch wie co mózg ma zanadrzu
Stoi panna w chuj, czai ją tam stu
Ale patrzy no tu, daje hajs na stół
Żeby paść na bruk
Rano pan ma dług, ale ice was cool
Jak randez vous
Ziom handel sztuk, jak Hampel
Zabiera tchu im w gardle
Na ostatniej prostej płacz jest
Ja jaram kush naprawdę
Ty latasz po torbę marii
Chłopaki poznajcie Marię
Na bicie zaniżasz ranking
Jak chujowa koleżanka zajebistej koleżanki
W przyrodzie dzieje się tak od zawsze
Zejdź ze sceny albo bez ściemy
Zejdź z ceny i ludzie jesteście
Nie jesteśmy i być nie chcemy
Wiesz, god dammit, ziom ten przemysł
Jestem jak Son Go, rozpierdalam wszystkich
Co chcą być najlepsi
Olałem ostatnie dwa wersy
Żebyś miał się do czego przyczepić
Wykluwam się na świat dzienny
Jak jebany togepi
Każdy chce się odradzać jak Feniks
Tylko ja powracam jak Kenny
Mój styl jest tłusty, jak opał z lufy
Z której palę wiadra
I nigdy nie będzie chudszy
Jebany fat ass Eric Cartman
First name: wciąż chcę, last name: więcej
Błądzę? - skądże, jak jest? - pięknie
Chcę tylko good life
Skumasz to jak znasz głód
Wtedy latałem wysuszony
Stylówa dziś size plus
Syf przez który idę, brat
Jest jak ten sprzed paru lat
Kiedyś zniósł mniewiatr
Dziś nie jestem kurwa taki lekki
Znów postawił mnie na minie świat
Ale w głowie widzę jak
Stoję, życiu krzycząc w twarz: suko
Come get me
Nie da ci spokoju noc, wóda czy tabletki
Zepsułeś, nie naprawiasz
Zaczynasz tam tęsknić widzę pozabieranych
Nie zdążyłem tak spieprzyć
Wszyscy zbieramy rany z szansą
By się stać lepszym
Zegar nie stoi w słup, myślisz
Że nie tyka? - błąd chcę wyciągnąć swoich
Lecz dla siebie mi nie styka rąk
O tym jest Getlost, , ale przyznasz rację
Zanim syf się zacznie zostawiam im motywację