Rogal DDL - 2x48 tekst piosenki (lyrics)
[Rogal DDL - 2x48 tekst piosenki lyrics]
Następnie wczesnym rankiem wrzucają
To w lombardy
Żarty się kończą, gdy na trzeźwo po odwyku
Odbierają ze szpitala pozytywny wynik HIV-u
Nie dotykaj narkotyków
Bo cię kurwa zmiotą z planszy
Ona za pięćdziesiąt złoty na
Rozporku ci zatańczy hajsu nie wystarczy
Fucha dobra jest do czasu
Kiedyś kurwa się wprowadzi do willi koło lasu
Przy wylocie z WWA
Dzisiaj stanowczo zaprzeczy
Jednak miasta struktura pchnie
Dalej kolej rzeczy
Nie idzie się wyleczyć, ale jeśli masz szanse
To łap je suko teraz, bo twe rokowania marne
Od D do D do L, przekaz ciężki jak skurwysyn
Nie wytykaj hipokryzji
No bo kurwa umiem liczyć
No i summa summarum, finansowo na minusie
To swoje już widziałem przy tym
Nie będąc w dupie montujesz aferę
Nie wiesz ile w plocie prawdy
022 - grząski teren, odpadają kontakty
Gwiazdy to są na niebie
W chuju mam celebrytę
Choć niejedna kurwa szlora patrzy
Po plakietach z VIP-em w dupie nosi trypel
Okiem mierzy po kieszeniach
Potem wydaje werdykty, taki pustaka schemat
No i teraz masz dylemat
Pierwsze zaufałeś szmacie
Drugiej posmutniałeś
Że jej się zsunęły gacie
Mordo tyle w temacie, miękkie serce
Twarda dupa
Te rozrywki ci funduje rzeczywistość zepsuta
Wielkie city kitra utarg - takie czasy, 022
Nocą modlisz się do Boga
A prezenty masz od diabła
Te wersy jak imadła, nogi opasają wnyki
Nie kto inny, jak ty sam
Sobie zapodajesz wstrzyki
Riki-tiki to gówno
Zacząć miałeś zbierać znaczki no trudno
Dzień wcześniej cię powlekli za kratki
Bo zważenia zagadki się podjęły polskie sądy
Na wszystko paragrafy, a ty im odpalasz lonty
I bądź tu kurwa mądry, nad wyraz uprzejmy
To garbaty los pokaże ci szczerbate zęby
Błędy ulicy, to się nie zmieni prędko
Nie jeden ciężkie hajsy
Przepierdolił lekką ręką
Nic nie mów kurwa, wiem to
Bo znam od podszewki
Spróbuj kolorować życie mając
Bezbarwne kredki ty też go czujesz we krwi
Ten pierdolony wirus
Nie znajdziesz antidotum
Cię podjebie od tyłu
Tutaj nad wrogiem się zmiłuj
Wsadzi ci w plecy kosę
Temperaturę wrzenia będziesz studził
Zimnym potem
Od W do W do A, targa zasłony na oknach
Od A do W do W, sytuacja odwrotna
Wszystko bez sensu, ale nic bez znaczenia
Jebać urojenia, jak wrażenia? Pozdrowienia
Wścieklizna miejska, kurwa klamka zapadła
Taka prawda, miejska wścieklizna, 022
Na barki targasz tu ciężary, miasto senne
Kilogramy sok szarpnie
Potem melanż to zdejmie
Dożywotnio nie przejdzie, mostek, finisz
Odblok pierwsza w nocy trening
Potem z buta wracasz pod blok
Złotówa, centrum, go go, elo na barykadach
Wkłada, leci na bałagan
Potem szuka jej La Strada
Od W do W do A, niepojęte, jak przez blender
Przemielone ścieżki wstrętne
Miasta kurwa jebać puentę
Jebać tęczę, kij w komercję, stagowaną CS
Kichawy nie wpierdalaj
Jeśli nie twój interes zajmij swoim życiem
Gdy ciekawość wzrok zapuszcza
Po nie swoich łóżkach, kurwa
Kto się z kim gdzie puszcza?
Jakby nie skakała kózka
To by miała całe nóżki
I tak czyny wskażą słowa
Które puste jak wydmuszki
Nocą dryndasz do wróżki
Martwisz o swoje zdrowie
Psuje od głowy się ryba
A ty topisz w ognistej wodzie
Szpital po narkozie
Ledwo dźwigasz się z wózka
I uświadamiasz sobie, że wczoraj z alko runda
Mogła fatality
Brutality być paskudna w skutkach
Esperal wersus wódka, do odwyku droga krótka
Z banderolą trutka, spytaj się alkoholików
Pierwsze łoi dużo drinków
Potem wypierdala z rynku
Pozdrowienia z meetingu
Kiedyś jeszcze będzie czas
A na razie pizda, gaz, grass, łycha ananas
Pozdro Maz-Faz, RPK, JSP, WSM
Sch, sgp, mf, ls, twm
SKWRN, TUR, Napalm Grupa
HaDeS, Rytuał, do celu po trupach
Boxer, MORO, Wowo, ZDR, NWS
A ty jak siedzisz siedź
Niepotrzebnie sprułaś się
DCDT, Grubaz i Gondek to skrecze
Podrapią tak, że się skręcisz jak precel
Chcesz recepty na życie? Mam
Cię zmielić po stokroć?
Nie wal z dupy, bądź prawilny
W kurwę wjeżdżaj na outro
Blasku sławy dotknąć
Żeby kurwa mieć groupies
Goń się tam leszczu
Ja i tak mam co tu ruszyć
Wchodzę w balet, nie za karę
Małolatki jak sardynki
Wyławiane po kolei na te z parasolką drinki
Trochę gubi Tinky Winky
Wypierdala bawić w toro
Sram w aftery pod pitolo
W tle z muzyką Radia Kolor
Chłopaki przy krakersach folią wyklejali okna
Melanż kurwa pod kranówę
Nie raz odpierdoli korba ty się plątaj
Nieistotna twoja w temacie opinia
I tak ona mi dynda, elo cymbał
Chuj ci w migdał riki-tiki narkotyki
Lubisz dopierdolić turbo?
Dam ci kurwa dobrą radę
Zostaw to jebane gówno