Ten Typ Mes, Rosalie - Bez zmian tekst piosenki (lyrics)
[Ten Typ Mes, Rosalie - Bez zmian tekst piosenki lyrics]
Idę ciemnym, krętym korytarzem
Stoi fotel, lustro, kurz
Czarne ściany, potem zlany
Złoty leci płyn znów znów, znów
Tak od lat tak bez zmian
Właśnie tam tak bez zmian
Czuję upragniony luz
Jaki, powiedz, adres tam?
I w której bramie szukać wejścia?
A cały bar tu znam
Porcji ani zasług nikt mi nie umniejszy
Więc chodź do mnie, gdzie będzie ustronnie
Mam dość podniet, by wkurwić bramkę
A ty bądź ziomkiem, daj bawić się jej godnie
Masz pięćdziesiątkę i zgaś tę lampę najpierw
Co u ciebie, dowiem się w zawrotnym tempie
Symultanicznie żegnam się z pierwotnym lękiem
Się dalej ruszę, bo już pisze ta i owy
Mają kruszec doborowy, truje głowy
Lecz nie węgiel moje poglądy wyważone
Max dwa razy do roku jak te felgi i opony
Oldschool, newschool, ja omijam te zakony
Kretyn będzie moim wrogiem
Z kumatymi zbiję pionę
Sorki, kochanie, taka pasja
Chcę widzieć twój taniec zamiast facjat
Co stają się wredne, ale racja
Też chcą wielu palet zalet miasta
Zamieniam się we wzrok, bo zmęczony słuch
Legendom tych lokali skinę głową znów
To nie panieński twój
Ni wesele Kasi z Tomkiem mam paranoi w juhc
Czy ten pająk łazi po mnie?
Ej, czy ten pająk łazi po mnie?
Tak od lat tak bez zmian
Właśnie tam tak bez zmian
Czuję upragniony luz