Rover - Egzystencjalnie + Portret Doriana Graya tekst piosenki (lyrics)

[Rover - Egzystencjalnie + Portret Doriana Graya tekst piosenki lyrics]

Wcisnąłem ci w rękę swoja dłoń
I uleciało z niej życie
Zimna jak w styczniową noc, a ty czujesz
Jakbyś dotykała szybę
Para z ust przypomina mi
Ląd, więc odpal mnie, podając iskrę
Chcę tylko czuć radość lub
Ból, taki filister
Że do kłębka dochodzę po nitce
Mam trudność ze wstawaniem
Dźwigam za dużo rymów nie czuję nic
Gdy łamię alfabet i gdy
Piszę piórami serafinów
Niegdyś piłem z kobiet atrament
Wena szła ze mną do łóżka
Dzisiaj, szukając wrażeń
Chciałbym ci włożyć nożyczki w usta
Nie wiem czy choruję na brak emocji
Czy brak kręgosłupa
Patrzą na płyty znajomi z dzieciństwa
Didaskalia – weź uwierz w ducha


I nie czuję nic, choć włada mną buta
Choć żyję tutaj zaklęty w minutach
Natenczas to czytam, piję i ru cham
Ze mnie, bo mówisz do mnie, a ja nie słucham
I mam już dość
Znów muszę położyć skroń na poduszkach
Jutro będę szukał po nocy miłości jak Gustaw
I zanim kogut trzy razy
Zapieje zwiastując świt
Ja wrócę na mglistą przystań, nie czując nic

"Do najdalszych gwiazd jest piętnaście
Miliardów lat świetlnych
Światło biegnie z prędkością trzystu
Tysięcy kilometrów na sekundę
A świat się ciągle rozszerza"
"Wiesz, gdzie jest kraniec? Daleko" x4

Wcisnąłem ci w rękę swoja dłoń
I uleciało z niej życie
Ile jeszcze muszę milczeć
Aż w końcu zacznę krzyczeć?
Smutny jak zawsze, wkurwiony jak zwykle
Użyję Super Glue, by kleili się na bicie
Na pieprzone zaczepki mam immunitet
Kiedy mówisz coś na mnie
To jakbyś otwierał cipę
Czuję, że buduję dom #klaustrofobia
Jestem jak woda – nie mogę cię skrzywdzić
Więc unikam ognia
Ty uciekasz przez palce zmieniając postać
Z ognia w orkan
Moje życie zna jeden smak – smak picia do dna
Egzystencjalnie – jak żyć
Gdy świat przestał zachwycać
Chyba nastał czas słowem namalować
Własny – Słowoplastyka

Okrążam ziemię już czwarty raz
Siedzę w fotelu, patrzę na czas
Z głośników leci rap
Każdemu po równo kartą Master Card
Przeciągam życie, jak palec po skroni
Pada ciało na folii
Wkładam 2 palce w usta Wiktorii
Bo ona to jedyne, co chcę w życiu pierdolić
I kim jesteś? - Pyta mnie mózg, wysyłając łzę
Nie czuję, gdy spływa stalowe policzków
Mięśnie - szklane powieki, zardzewiała brew
Nie jestem jak inni
Na zewnątrz dziecko w Dorian Gray
Chyba, żeby nie krzywdzić bliskich
Musiałbym zapaść w sen
Szukam Boga i odpowiedzi na to
Jak mnie świat wychował
Że sam gdzieś z tobą na wzgórzu Golan
Zapytam: "Czy nie zrobisz mi loda?"
Poczułem to zło, gdy powstałem z kolan
Z szyi spadła pokora
Na głowę włożona korona i dusza
Rzucona, co prosi o łaskę
Jak narkoman o Monar

Okrążam ziemię już czwarty
Raz, bredzą głupoty, że mam jedną z szans
Mam ich cały magazynek synek
I odwagi na tyle, by w życiu postawić na rap
Nie dam dupy jak Helen Hunt
Nie skończę seansu dla braw
Cel jest gdzieś wyżej
Bo będąc koneserem walczę o smak
Dotykam ukurzonych winyl i śladów po igle
Przecieram zakryty napis na
Ścianie "Jebać policję"
Słucham jak rodzi się bunt, jak
W gardłach rodzi się krzyk, zaiste
I słyszę, jak we mnie gotuje się puls
Na skórze wódz tatuuje mi misję
Widzę, jak powstaje tłum i tysiące głów
Idzie w marszu za Wisłę
Kurz wzbija tentem ku stóp
Rój złączony jednym nazwiskiem
I wtedy smak przypomina mi
Ból, jak smakuje sól
Gdy przestajesz milczeć
I płacę słono każdego dnia
Za indywidualność i charyzmę
Za to, że nie chcę być jak Dorian Gray
Odrzucając pierwiastek ludzki
Za to, że nawet wtedy kiedy nie piję
Nie siądę do stołu z frajerem do wódki
Są żelazne zasady tej gry
Praojców skąpane we krwi
Nigdy nie sprzedam duszy
Nawet kiedy całe ciało leci na pysk

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować