Sarius - Kult tekst piosenki (lyrics)

Mariusz Golling

[Sarius - Kult tekst piosenki lyrics]

Wiesz jak jest: kult złego klepie małolatów
Wady i atut - pokaż je
Całemu światu Miley Cyrus
Dobrze, że się urodziłem jako Mariusz Sarius
Miałbym gorzej jakbym głodny biegał
Gdzieś po Vanuatu
Nie o dziękowaniu - Wiem że typów paru
Za dziękuje nie porzuci wyzywania
Mnie od chamów
I po balu jakbym miał tonę szmalu
Nadal powie chuj ci w dupę
Ziomek rano przy śniadaniu
Weź se kolejkę zamów –
Przepij trochę tego żalu, stary
Chcesz, to ci przyznam, że masz zajebiste alu
Znów się błyska, dobrym słowem mnie poratuj
Nie po cyklach
Ale życz mi szerokości na szlaku (szlaku)
Przecież nie wybiłem się do stanów
Niech tego, kto to zrobi
Szybko znienawidzi naród
Weź się zastanów, co powoduje ciśnienie:
Media się nie zmieniają
Media zmieniają ciebie

Widzę niebo, nie myślę
Dopiero teraz wiem, co to znaczyło ściślej
Dopiero teraz wiem, jak to męczy i ciśnie
Dopiero teraz wiem, że chce być tam cichcem
Widzę przemoc i wyjście
I wiem na pewno, że gdzieś od niej tu prysnę
Bo widzę niebo – ile jeszcze
Dla mnie go styknie?
Gdy po pieniądz każą patrzeć na dół ambicje

Są dla mnie jak wiatr
Dla ognia, nauki powtarzane
Że litość to zbrodnia a ja na przekór dalej
Zwrócę się do przechodnia
Bo nagle zrozumiałem
Że na blokach też tak można
Rozejrzałem się po gościach
Kto ma w głowie obciach
Kogo obchodzi piątka, kto głos ma
Kto przy kim zgrywa pionka, przy piątkach
Kto post, a kto przed, kto po
Potok myśli skopał mnie po
Kościach jak Tong Po
Chcę wysoko jak Prokop to pchnąć
Chcesz to jak Cro Cop kop
Na etapie mocnych rąk stanęli
W swych mądrościach, wioska
Propaganda – Moskwa
Ziomek, co tu się zmieniło od lat
Coś jak "Miejsce – Polska"
Z zyskiem skręcę lolka
Pierwsze skrzypce: to PLNy - po kosztach
Drugie: nienawiść - sztylety na łokciach
Trzecie już zajebał dawno jakiś kozak

Pierdole towarzystwa oparte na mądralach
Są tak mądrzy
Że dla nich każdy głupi może latać
Ich samoocena spada jak Niagara
– "Nara!" dla was
Przez negację innych starań nie
Zapomnisz o własnych wadach
("- Nie jest tak, czarnuchu?
- Wolałbym żebyś nie mówił do mnie: czarnuchu
- Nie przy reszcie chłopaków - Spoko
Spoko niedługo wszyscy będą tak mówić
Wystarczy tylko podlansować
Odpowiednio wzorce")

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować