Sarius, W.E.N.A., Voskovy - Pilot tekst piosenki (lyrics)
Mariusz Golling
[Sarius, W.E.N.A., Voskovy - Pilot tekst piosenki lyrics]
Wziąłem im kwadrans na lata, dawali sekundę
To prawda, jak skurwiel zostawiam im bulwers
Za satysfakcję, za tych zawsze
Za którymi pójdę za to winić mogę sny
Że nie zabili we mnie tej okrutnej chęci
Drogą krętą iść po styl na pętli
Byłem dla nich taki śmieszny
Jak jechałem za sto złotych
Usłyszeć "będziesz najlepszy"
Jak słuchałem anegdoty starszego koleżki
Że raperzy drodzy upadalają się
Za tani giecik (co tam Sarius?) Jakoś leci
Stawiam na jakość
Nadal pieprzą, nadal piszę, tylko
Że mi płacą za to bo żyję marzeniami też
Więc musisz zamknąć oczy
Żeby nas tu przed oczami mieć
Czas mi mówi zacznij biec
Serce mówi nie masz dokąd
Włącz ten bit i nad nim siedź
Otwórz okno, skradnij wdech
Nie chce wracać do tych dni
Chociaż dziś nikt nie tłumaczy jak mam żyć
Czas zamknął za mną niejedne drzwi
Napisał im epilog skurwysyny myślą
Że nie muszę robić nic i żyję chwilą
Skupiam się tylko na tym
By mile minął każdy dzień
Nie mam ich problemów
Więc idę przez życie płynąc
Gdzie jest pilot, pytam tylko z kanapy jej
Żyję marzeniem, szybko nie zobaczysz mnie
Mam dla swoich braci gest
Żyję marzeniem, szybko nie zobaczysz mnie
Szybko sny zbliżają się do koszmarów
Jak nie wierzysz
To się ze mną zamień albo o dwa złote załóż
Moja praca, którą trochę szanuj
Nie mam nic poza nią
Może oprócz odrobiny potencjału
Obok mnie niewielu ją wypracowało
Mimo tego czuję czasem, że piłuję swoją gałąź
Ale dopóki mam czym się zająć
Nie przeraża mnie, że gdy budzę się
Widzę to samo
Nie chce wracać do tych dni
Chociaż dziś nikt nie tłumaczy jak mam żyć