Skor, Masia - Ostatnie Razy tekst piosenki (lyrics)

[Skor, Masia - Ostatnie Razy tekst piosenki lyrics]

Nie umiemy żyć bez siebie
Chore zdrowia okazy
Siedząc razem marząc by przyszła
Samotność jako azyl
Wciskamy gaz traktując znaki
"stop" jak drogowskazy
Jak pętla, nieskończoność
Te wszystkie ostatnie razy

Azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
Azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
Azyl, azyl te wszystkie ostatnie razy
Te wszystkie ostatnie razy
Te wszystkie ostatnie razy

Mogłem zadzwonić dziś w nocy
Powiedzieć że potrzebuję pomocy
Poczekać aż przyjdziesz i spojrzysz mi w oczy
Bym znowu miał pisać o czym
Po czym się zamknąć w pokoju na miesiąc i
Wyrzucić z siebie to wszystko na papier


Czekać cierpliwie aż słowa wyleczą każda z
Ran mojej wojny ze światem
Mówi pasażer na gapę
Jechałem długo w pociągu donikąd
Patrząc przez szybę na zgubną nicość dotarło
Do mnie że pora już wysiąść
Chcę ci przysiąc ostatni raz
Że wszystko co złe dawno odeszło
Została przeszłość, której nie skreślę
Bo wszystko jest opowieścią
A ty jesteś jej nieodłączną częścią
Chociaż tak często szukamy skazy
Tak często męczy nas szara codzienność
Ukryta między 'wierzyć’ a 'marzyć'
Ogień, który rozświetlał nam ciemność
Teraz potrafi czasem poparzyć
Uczucia, których nie spiszą wyrazy
Nasze ostatnie razy

Nie umiemy żyć bez siebie
Chore zdrowia okazy
Siedząc razem marząc by przyszła
Samotność jako azyl
Wciskamy gaz traktując znaki
"stop" jak drogowskazy
Jak pętla, nieskończoność
Te wszystkie ostatnie razy

Gdzieś głęboko między ’ty' a 'ja'
Jest taka przestrzeń mglista lecz piękna
Mógłbym cię kiedyś zabrać tam
Ostatni raz nim napiszę "Żegnaj"
Może to wybór "iść" czy "paść"
A może ten pejzaż zwiastuje koniec?
Odpowiedź znajdziesz w misz i masz
Gdy napiszę z żalem naszą opowieść
Znajdziemy siebie po drugiej stronie świata
Który tak mało rozumie
Nie chcę wracać do tego co czułem
Odpowiedź jest ciężka jak wieka ich trumien
I mógłbym nie unieść i w złości cię zabrać
Aż tam na straszny koniec szuflady
Głośno odpalić Mihtala podkłady i
Wykrzyczeć ci w twarz, że nie dam już rady
Ostatnie razy, twoje obawy
Bo tkwisz pomiędzy "byłaś" a "będziesz"
Gdzieś pomiędzy "przyjaźń" a "szczęście"
Tam gdzie nadzieja znalazła swe miejsce
Proszę dziś, nie mówmy więcej
Bo między "cierpieć" a "kochać" sypiamy
Ostatni raz się złapmy za ręce
Bo pęka ziemia pomiędzy nami

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować