Skor, Deep - Siema Świat tekst piosenki (lyrics)
[Skor, Deep - Siema Świat tekst piosenki lyrics]
Coś mało jest czasu, coś mało gadamy
A może to kwestia hałasu albo każdy
Z nas ma dziś swoje plany
Tak często patrzymy w ekrany i życie
Chowamy w tych małych kwadratach
A potem wiążemy nadzieję w krawatach
By ponieść szczęście w karatach i ratach
A między nami jest krata świecie
Stworzyły ją rządy i żądze
A ja oddałbym wszystkie pieniądze
By chwilę pogadać z mym ojcem
Te nasze dyszki, setki, tysiące
Ile kosztuje cała planeta?
Powiedz mi świecie co czuje kobieta dławiąc
Się chujem za pięćdziesiąt zeta?
Świecie powiedz co jest nie tak
Że przyszłość budujesz na zbrodni
I zanim upadną tu bomby powiedz do
Kogo ja mam się modlić?
Od teraz aż do wojny trzeciej
Do ludzi, ustaw, bogów, fobii
Powiedz o sprawiedliwości świecie dzieciom
W chustach na onkologii
Bo więcej w nich życiowej mądrości niż
W ludziach po szkołach i studiach
I powiedz jak mam się nie wkurwiać
Gdy znowu wybucha w nas pustka
I wrzucamy do jednego kubła
Na śmieci wiedzę, pokarm, pytania i sprzeciw
I na czym oprzemy nasze odpowiedzi
To na tej wiedzy wyrosną nam dzieci
Rzucony w zimne noce i jej wydeptane ścieżki
Zrywam zła owoce, jem, wypluwam pestki
Świat coś bełkocze i na horyzoncie błękit
Oddałbym mu swój charakter i to od ręki
Pogubiłem przemyślenia, szuflady są puste
Tylko kurz, syf, wybrakowane puzzle
Reperkusje sieją wstręt i repulsję
Nie chcę nic wspólnego mieć z tobą
Płynę w iluzję
Nie mam więcej siły walczyć, starczy
Tańczymy razem walczyk na trzy
Chociaż jestem martwy
Warczymy czasem jak psy na smyczach mantry
Po latach to znieczula niczym antydepresanty
Nie rozmawialiśmy długo celowo
Choć jesteś tuż obok jestem obok ciebie
Słowo
I umiem już udawać, że cię nie ma, brawurowo
I wierzyć
Że się zmienisz choć nie zmienisz się bankowo
Nie wypowie swego żalu tu autystyk
Odpalam słowa jak zapałki, a gasną jak iskry
Nie sztuczne ognie tylko znicze
Za każdym razem wiem, że zgasną
Ale mimo to je piszę
Płynę jak Nalepy blues z betonowym sercem już
Smutek, ty i ja to złączony tercet dusz
Łamią melodyjki gryf, opadam w bezwonny tryb
Umierają słowa po mnie wyrzucone w zsyp