Solar, Białas, Zui - Miliony szeptów tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Solar, Białas, Zui - Miliony szeptów tekst piosenki lyrics]
Tylko ty możesz go wykorzystać
Masz swoje zdanie, nie jesteś baranem
Więc nie czytaj tego, co piszą ci w myślach
I nie myśl czego ci brak, a raczej
Co zrobić z tym, co już masz, okej?
Rodząc się rozbiłeś bank
Bo przecież największe bogactwo masz w sobie
Ja chciałbym pomóc ci coś pozmieniać
Uśmiech zostawić i skasować łzy
Sam kiedyś nikomu tu nie
Mówiłem: "dzień dobry", bo miałem zły zawsze
Budzik mi sny kradnie, czarne jak Zimbabwe
Były tu moje myśli wciąż
A ja zdążyłem do tego przywyknąć (straszne)
Tak łatwo utknąć pomiędzy gorszym
Wczoraj a lepszym jutro
Chciałem by moim jedynym problemem tu
Było jak spędzić urlop
I możemy mieć tych samych
Przyjaciół mordeczko po grób
Pamiętaj, że na samotność skazuje
Przyjaciel nie wróg powiedz im Zu
Miliony szeptów zleją się w krzyk
By wyrwać się ze snów i nimi żyć
Nie imponuje blichtr i agencyjny beef
Ja chcę po prostu żyć
Tak by nie rządził mi nikt
Updatuję się każdego dnia
Ale nie zmienia się system wartości
Jedyne dziś czego życzę ci ja
To tego bym miał ci, czego zazdrościć
Kiedy budujesz fortecę
Żeby się bronić to najczęściej
Sam kończysz w niej jako więzień
Pomnażasz w sobie agresję
Przez to ci milczy Messenger
Przestaje cokolwiek wychodzić
Przez to nie ma już szans
Na amnestię, no sorry
Bo zawsze jest coś nie tak nie wiesz
Jak zdobędziesz hajs? To kopsam ci
Klucz do tych monet
Po prostu rozkręć se świat
A potem go sprzedaj na złomie
Zewsząd się słyszy, że szczyt
Jest dla wszystkich
Tu się handluje nadzieją hurtowo
Rozbudza entuzjazm i usypia czujność
Naiwni się na to nadzieją hurtowo
W przypływie emocji zaczynasz na nowo
Warsztaty i życie w Warszawie
Zanim wyjedziesz ustaw przypomnienie
Że na sny się tyra na jawie
Miliony szeptów zleją się w krzyk
By wyrwać się ze snów i nimi żyć
Nie imponuje blichtr i agencyjny beef
Ja chcę po prostu żyć
Tak by nie rządził mi nikt
Czasem by się nie powiesić
Tylko trzeba się odciąć
Gdy Cię zżera samotność chociaż wokół tłum
Chyba pora się odpiąć, bo zabrano Ci wolność
W zamian za pewny grunt
Miliony szeptów zleją się w krzyk
By wyrwać się ze snów i nimi żyć
Nie imponuje blichtr i agencyjny beef
Ja chcę po prostu żyć
Tak by nie rządził mi nikt