Ten Typ Mes - Na później (skit) tekst piosenki (lyrics)
[Ten Typ Mes - Na później skit tekst piosenki lyrics]
Przechodziłem obok siedziby CBA, nie
Mówie Ci, polskie CIA, o
Kurde patrzę, leży na chodniku jakiś dziwny
Taki jakby pilot z antenką jakiś
Wziąłem sobie, schowałem się okazuję patrzę
Że to elektroniczne serum prawdy
Skurwiele mają to na wyposażeniu widocznie
Testuję na sobie, przykładam
Antenkę, chcę piwa, działa
W sklepie jakieś niemowlę w wózku
Matka gdzieś tam zapierdala
Dzieciak drze tę mordę, to ja i pod siedzenie
Chce possać cyca, ja też przyjacielu, ja też
Wieczorem w klubie tego samego dnia
Spotykam ziomka sprzed lat
Pytam co słychać, jak żyje, odpowiada
"Nie no cudownie człowieku, mistrz królów
Królu wszystko platyna, nie no czyli kurwa"
Ale wzrok ma jakiś taki nieobecny, zmulony
Coś mi tu nie gra
No, to pytam ponownie jak żyje
Czytam coś co jest mi obojętne
Noszę jakieś rzeczy, mówią mi, że są piękne
Dążę do czegoś co nudzi już mnie
Czemu? czemu? pomyślę o tym później
Poświęcam czas ludziom co znają mnie
Gadamy, ale czy coś z tego wynika - nie
Robię pilnie coś myśląc w duchu no zmuś się
(Czemu, czemu) odpowiem sobie później (czemu)
Na na na na na potem, na na na na na później
Na na na na na potem, na później jakoś ujdzie
Na na na na na potem, na na na na na później
Na na na na na potem
Na później i jakoś to pójdzie