Ten Typ Mes, Ero JWP - Nie płaczę za nimi tekst piosenki (lyrics)

Michał Czajkowski

[Ten Typ Mes, Ero JWP - Nie płaczę za nimi tekst piosenki lyrics]


Nie płaczę za żadną suką
Nie płaczę za żadnym ziomem
Choć mimo wszystko czasem brak mi ich
Nie płaczę za jedną z drugą
To już czyjeś narzeczone
Choć jedną powinienem przeprosić
A drugą zbić

Faktycznie, jednej powinienem wypłacić w
Bagażnik takiego klapsa
Żeby pomyślała - mogłam kurde
Ubezpieczyć go w AXA
To idź do nich dziś i powiedz
Że piecze cię dupsko daj mi ten hajs
Zmykaj na przystanek choćby Woodstock
Brakuje mi twoich nóg i tego co pomiędzy nimi
Lecz jak masz u mnie dług nie ma happy end'u
Finisz jest taki, że mam ci za złe
Za złe mam ci
Opisuję tę jazdę, a panny myślą


Że jadę całej płci
Silne kobiety podziwiam bardziej niż typów
Onieśmielają mnie i stoję
Bo nie mogę wyjść z zachwytu i wiesz
Czasem wymieniłbym jedno jajko na dwa mózgi
Święty Mikołaj się drażni
Przynosi baseball'a zamiast rózgi
Mam serce artysty, zasady alfonsa
Musisz być bystry
Odróżniać czy ona kocha czy kąsa
Twój portfel, reputacje, resztę ego
Pamiętam o tym, biorę to na zimno dlatego


Jak tracę z nimi kontakt
To na własne życzenie i nawet nie mówiąc nic
Staję się nagle bezczelem
Nie odbieram telefonów, zapominam oddzwonić
A on odzywa się tylko wtedy
Jak potrzebuje coś o nim
Nie mają wyczucia, może to jakieś zboczenie
Albo doradza im ktoś kto
Ma czarne podniebienie
To źli ludzie, czemu miałbym za nimi płakać
Namieszali w moim życiu jeszcze
Za czasów 2Pac'a i to się ciągnie i ciągle
Ktoś podbija i krzyczy
Że ma go dość, bo to interesowny skurwysyn
A ile on mi najebał w życiu
W życiu nie dam rady zliczyć
Ale nie myślę o zemście
Choć było wiele przyczyn
Których bym zrzucił wszystko i w
Końcu dał mu nauczkę
Lecz wiem, że przyjdzie jeszcze taki czas
Że przegra walkę
I nawet nie będzie wiedział kto za tym stoi
Bo ja się do tego nie
Dotknę tylko sprzedam komuś broń



Wciąż kładę swój rap na track
I od kurestwa trzymam dystans
Wolę z dobrą sztuką stracić niż
Z głupią suką zyskać
Mam dobrych kolegów i takich których
Nie chcę znać wcale
Bo jak nie grasz według reguł
To zostajesz sam jak palec
Oszukałeś mnie raz
Drugi raz już nie przejdzie
Teraz masz mniej niż zero i
Zestaw nowych pizd na gębie
Dobra sram, dla tych paru głów szkoda mi słów
Ważne, że wciąż wpada banknot
Starcza nie tylko na ZUS i luz
Jestem w serum tu mam wszystko co najlepsze
Hip-hop dla koneserów i
Te najświeższe kolekcje
A retrospekcje typu kto, kiedy, komu i z kim
Niech zostaną w pamiętniku
W loży VIP-ów piję gin
I czuję się jak PIMP, potem znów mam kaca
Bo alkohol to dziwka, która mi się nie opłaca
Wiem o tym
Miałem ją rzucić i za nią nie płakać
Niby nie chciałem do niej wrócić to
Co weekend do mnie wraca

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować