TPS, Dack, ZDR - Przed blokiem tekst piosenki (lyrics)
[TPS, Dack, ZDR - Przed blokiem tekst piosenki lyrics]
Poszedł sam rozprowadzić to przed blokiem
Kitrałke miał blisko
Dzielnicówka też przed blokiem
Pięć dyszek dziennie w detalu tu
Przed blokiem wiedzieli, że sprzęt kozak
Nie tylko ci przed blokiem
Kamer nie było, zasadzki montowali
Przebitek mamy tyle, że wszystkie wymiękały
Mosty już zdjęte, dzielnicówka na Glinicach
A pamiętam jak mnie ścigał, trzymka, wybitka
Drzwi nie otwieram, między wciskał wezwanie
Do dziś mnie stresuje jak
Ktoś puka przed śniadaniem
Bez prawka małolat, dolecieli jak widzieli
Jak bez dachu się jeździło
To wtedy już szaleli
Teraz już wyrośli dzieciaki tu przed blokiem
Zanim szedłem siedzieć
Bawili się przed blokiem
Psy jeżdżą, patrolują cały czas przed blokiem
Też możesz spotkać czasem mnie przed blokiem
Nauki przed blokiem wyuczone od starszych
Czasami orient może nie wystarczyć
Podwinie się noga jak dobrze
Nie umiesz tańczyć
To uliczne tango, nie jakiś jebany walczyk
Kręty szlak, trzeba mieć dookoła oczy
Życie się toczy, a ty nie daj się zaskoczyć
Zarabianie przed blokiem, 24 h apteka
Na to ci recept raczej nie przypisze lekarz
Muszisz uważać, do obłędu cienka linia
Potem wisisz
Cienka linka lub na odwyku odcinka
Nawet nie wiesz jak dragi tu ryją czaszkę
Ludzie się zmieniają
Czasem te zmiany są straszne
Ten co przeżył to wie to
Dwie strony ma moneta
Co cię bardziej pociąga
Twoja kobieta czy feta?
Lubisz ostrą jazdę? Latać po baletach?
Uważaj, bo życie cię zgaruje jak peta
Choć patrzą na nas z okien widzą nas
To my stąd nie znikniemy
Znamy tylko taki świat
Psy straszą nas wyrokiem za ten grass
A my go przed blokiem jaramy cały czas
Jeśli zostajesz
To według mych zasad gra się toczy
Gęsto trup się ściele, kole prawda w oczy
Jest bezstronny
Przypadek jedyną przypadłością
Wszystko co w życiu cenne zdobywam krwią
Miłością ucieczki, hardcory, psy i pościgi
Bunt na pokładzie - bierymy go w try migi
Zaufanie to najbardziej
Przywilej niebezpieczny
Łzy to strata wody, mój funfel serdeczny
Dopust Boży, uważał
Za bluźniercze życie kara
Czcij ojca swego, matke
Niech spierdala szczeniara
Nasze plany się liczą, wy się nie liczycie
Nieprzespana noc i nieprzespane życie
By jutro bezpiecznie
Dziś przyszłość zapewniła
Kłam jak ja kłamałem, siłę odpiera siła
W głębi duszy napotyka
Chcę odejść z oklaskiem
Spróbuj me pragnienie tym ugasić piaskiem
Wychowany przed blokiem
Związane z tym przeżycia
Zarobione pieniądze, wiesz jak płaci ulica
Nie zawsze świeci słońce
Kraina cienia bloków
Tu, w stolicy zmęczenia
Czasami życie w mroku
Nabawić się wyroku, tutaj to nic trudnego
Prawdziwą sztuka bywa wyślizgać się od tego
Wychowani przed blokiem, ja z moim kolegą
Gdzie cień bywa mrokiem, Boże chroń od złego
Tak od małego tam przed blokiem
Życia stara szkoła nie dla każdego
Tam pod blokiem do wzięcia dola
Wciąż patrzą z okien te
Czujne oczy konfidentów przemyka bokiem
Bo ma w kieszeni kilka skrętów
Chłopaczyna, którego spotkasz tam
Przed blokiem
Tu się zaczyna i wypływasz na wody szerokie
Jak nie zabraknie charta ducha, odwagi
Sprytu jednego czeka tutaj pucha
Drugi sięgnie szczytu
Nie jestem jeszcze zgredem
Ale trochę już tu żyję poznałem dobro, zło
Z czym się je i z czym się pije
Ten świat skonstruowany od narodzin
Aż do śmierci
W pogoni za pieniądzem niejeden się rozpędził
Też wystałem swoje pod klatką jako gnojek
Nie żałuję tamtych lat
Twardo na nogach wciąż stoję
Co pojąłem to jest moje
Nikt mi tego nie zabierze
Młoda gwardia, to wasz czas
Ja mocno w was wierze
Mam coś do powiedzenia, ulica się nie zmienia
Ciągle taki sam, wciąż biegnę po marzenia
W krainie bloków cienia uważnie stawiaj kroki
Wróg czai się za tobą, psy sypią wciąż wyroki
Posłuchaj małolacik, wiem, dobre masz chęci
Zaufaj Dobrym Radom
Tak by nie dać się zakręcić
Ulica nie wybacza
Czy pod blokiem latał równo uważaj co
Jak robisz by nie wjebać się w gówno
Choć patrzą na nas z okien widzą nas
To my stąd nie znikniemy
Znamy tylko taki świat
Psy straszą nas wyrokiem za ten grass
A my go przed blokiem jaramy cały czas