W.E.N.A. - Handluj z tym tekst piosenki (lyrics)
[W.E.N.A. - Handluj z tym tekst piosenki lyrics]
Chyba wolę palić chyba wolę palić
Uh
Chyba wolę palić haszyk
Nawet jak mam za to iść za kraty
Chyba nie muszę tego Tobie tłumaczyć
Jak to takie proste, sam se napisz, napisz
Napisz
Jak nas widzisz, to się gapisz, gapisz, japy
Reszta idzie za tym, ogień nigdy się nie gasi
Ze sceny daj mnie prosto do kasy
Podpisałem się na werble i na basy
Backstage i na trasy nie biorę się za majka
Jeśli na nim nie odpalę racy
Napięty grafik, brakuje leniwych dni
Dlatego palę w pracy
Nie chce szukać alternatyw
Dookoła sami abnegaci
Zawieszam się stale na czymś
Przejebałem wszystko co już miałem stracić
Uh może to przez stare czasy
Gdy mam bity takie jak ten
Potem ty za płyty płacisz
Kładę rapy, jak dupy na fitnesach
Dupy na karimaty
Jeszcze jeden nim zawinę się do chaty
I już mnie nie zobaczysz, haha, nie
Może do preorderów wrzucę drugą płytę gratis
Może
Znowu bez planu na piątek
Szopeen do studia wziął piątkę
Ja wziąłem bletki
Weź daj kurwa mój mikrofon głośniej
Hurtowo morduję bity
Wciąż wynoszą stąd je w plastikowych foliach
Ja siedzę tu, palę i sączę
Ona wysyła mi fotę topless jak leży na łóżku
I pod nią mnie pyta kiedy kończę zwrotkę
Zgram ją i najnowsze bity na następny koncert
Potem drugą, potem spalę, po śmierci odpocznę
To proste Słońce
Schowane dawno za horyzontem
Dawno nie mieszkam na Marymoncie
Na synapsach brak połączeń
Tryb samolot skarbie
Jak jesteś stewardessą to mi przynieś spiołkę
I może colkę, lód i szkło i będzie komplet
Nie śmigam autopkiem
Nie lubię prowadzić fur po joincie
Nie zamówię stąd ubera, mam za słabe łącze
Dobra, żartowałem
Czekam już na zewnątrz na kierowcę
To przez to zdjęcie, sorry
Sorry Przemek, ale możemy za tydzień?
Dobra dzięki, cześć nara!