EMAS, W.E.N.A., DJ Gugatch - Nie Potrzebuję tekst piosenki (lyrics)

[EMAS, W.E.N.A., DJ Gugatch - Nie Potrzebuję tekst piosenki lyrics]

Życie układa się różnie
Weź zwróć na to uwagę
A ten świat od początku
Rządzi się swoim prawem
Ja mam odwagę jadę z rapem, on daję mi napęd
Nie mam klamer i kamer prawdziwy hiphop amen
Nie potrzebuje propsów, by pierdolnąć z klasą
Spotkaj mnie na rogu, daję z projektów raport
To dla dzieciaków z bloków
Jak kolekcja harpold
Nie potrzebuje twoich rad
Zachowaj je dla siebie
Jestem taki sam czy mam hajs czy klepie biedę
Łap to w 3mp podaj dalej, czaj to pędem
Lece pod prąd non stop jak pieprzony urban
Nie ściemniam w wersach o
Nie potrzebuje tego gówna
Piszę o tym co mnie wkurwia, śmieszy i żenuje
Jak gram rap to kurwa na bank zawsze na stówę
Kładę tłusto jak Rubens, na luzie jak Urbek
Dobra urwę temat siema


Spadam ogarniać burdel

Mam sporo potrzeb wiesz
Ale to nie o tym joint
Spijam kawe, piszę rap, odpalam, motion slow
Nie mam wczut
Żeby wozić się na rapie rozumiesz
Nie zależy mi na tym
By wyróżniać się w tłumie
Widzę cię na osi kurwa niezły z ciebie player
Masz błyszczącą New Erę
W grę nie wchodzi debet
No niech zgadnę, hajsy pewnie daję ci ulica
Gruby łańcuch
Nie chowaj pokaż wszystkim jak zwisa
Powiem ci szczerze teraz, jesteś zerem
Zamknij pysk
Mój dysk, błaga o litość gdy słyszy cię w mp3
Tutaj chodzi o skilsy, nie złote zęby i kiety
Śmieję się z ciebie nastukany
Jak koleżka Devin, żyję w swoim tempie
Sram na świat pseudo gwiazd
EM to as, nie dla mas
Dla zajawki nie po szmal

Każdego dnia się zastanawiam jak
Go przeżyć bez kasy
Bez szans na ściemnianie dup
Z klipów Benny Benassi
Przemysł się rozwinął w przód
A my biegniemy wciąż za czymś
To paradoks, ale walczę
Żeby weny nie stracić
I nie potrzebuję słuchać co mówi mi reszta
Znam ludzi, wiem
Że szczerość budzi w nich niesmak
Większość nie powie tego prosto w oczy
Chcą pomocy, zbyt próżni, żeby o nią poprosić
Słyszę wiele komentarzy na swój
Temat z ich ust
Mówią psujesz się Wu, ja na nich pluję - tfu!
I pójdę dalej, sugestiom nigdy nie ulegałem
Kiedy się spotkamy znów
Może wspomnisz moje zdanie
Moi ludzie mówią, żebym zrobił w końcu biznes
Nie słucham ich jak krytyki konstruktywnej
Patrz, nie muszę dostarczać hitów na co dzień
Bitów na co dzień
To stagnacja w życiu na co dzień
Ty chcesz wyczuć jak chodzę?
Dużo syfu po drodze może dam ci moje najki
Żebyś wyczuł jak chodzę, co?
Powiedz czego chcesz więcej ode mnie
Wystarczy, że znam niewielu
Którzy lepiej ode mnie
Kładą rap na bit, na drodze do zagłady
Słucham tylko głosu serca
Chcę je głośniej nastawić
Nie myśl, że chcę zbawić świat
Wu do E, En do A - chcesz to zabij nas

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować