W.E.N.A. - NPDDP tekst piosenki (lyrics)
[W.E.N.A. - NPDDP tekst piosenki lyrics]
Sztuki nie śmigały w szortach ani
W białych Air Force
Jak biegłeś na bojo to wiedziałeś
Że kogoś spotkasz
Spoko opcja, schody z tyłu w tle deskorolka
Lubiłem patrzeć w taflę nieba
Zabawne że kiedy jesteś dzieckiem jeszcze
Tak niewiele ci potrzeba
By się spełniać wystarczyło kilka
Monet w kielniach
Nikt ambitnych planów na to życie nie miał
Kilku już paliło więcej inni malowali
Miałem brudne ręce czułem, że to moje miejsce
I że nic już nie może wydarzyć
Że to idealny stan z którego
Nas nikt nie wybawi
Wtedy jakoś brat kolegi z
Ławki skoczył z okna ojciec z matką znów się
Rozstał dorastanie w wieżowcach
Melanże na pół piętrach, mogę nie pamiętać
Patrzyłem na te bloki na
Pewnej drodze do piekła
Krótkie gorące lata, długie i chłodne zimy
Szklane fifki, ciemne windy, odpalamy
Wychodzimy wtedy nikt nie malował już
Klatka schodowa w dół
Pewnie byłbym inny gdybym się tu
Nie wychował - cóż
Na stadionie przy Potockiej
Ciepła wódka na deszczową wiosnę
I wszystko było prostsze wtedy
Nie myślałem tylko o tym czy odpocznę
W końcu bez planów i poczucia obowiązków
Włóczyliśmy się od rana do wieczora
Nie patrząc na różnicę przekonań
Nieważna była szkoła
Aż psy zawinęły mi koleżkę z dychą zioła
Wróciłem do domu pewien
Że świat mnie pokonał
Czułem, że nie wytrzymam tu chwili dłużej
Mam dość już tych ruder już i chlania
W nich do pierwszej czy do drugiej
Ci którzy tutaj nie gonili snów, gonili grude
Patrzyłem na te bloki z okna pokoju na górze
Matka powiedziała skończysz na osiedlu
Lub w więzieniu
Jak nie znajdziesz w sobie siły
I nie zaczniesz szukać celu
Moi rówieśnicy, których pamiętam z liceum
Siedzą na tych samych ławkach co 17 lat temu
Kurwa te same drogi biegną do domów
Te same matki próbują ustawić
Wiecznie do pionów tych samych synów
Ci co nie mają jeszcze dozoru
Prowadzą wojny z prawem
Żaden nie chcę spokoju
Pamiętam jak biegaliśmy razem z farbą
Dziś widzę na ich twarzach bezradność
Idą ramię w ramię na dno
Cokolwiek mnie trzymało to trzymało dawno
Patrzę na bloki i brakuje
Mi dzieciństwa bardzo