Whatwatt - Zjazd do Zajezdni tekst piosenki (lyrics)

1706, chuj z tym
Taki morał, że cały stałem pusty
Wczoraj oni sami, a dziś znów my
Jesteśmy tancerzami w tłumie sztucznym
Myśli blokowane dźwiękiem jak kasownik
Kiedy myślisz o lodowcach mamy odwilż
Rzędy pustych poręczy mają wspólny mianownik
1706, jadę 22 z Walcowni

Pod kołami wciąż przerywana kreska
Nie ma pisku w drzwiach ani echa
Kiedy tkwi w automacie niepotrzebna reszta
Żaden metal nigdy nie omieszka
Pokryć się rdzą, a za oknem tam
Migotający Łęg, bo kierowca sam
Zanurza się w horyzont jak egipski Ra
Szukamy słowa by nazwać ten stan
Mknę 280 znów z Owczar, mknę
Po drogach i nocach
W źrenicy bordowej odbija się rosa
Bo ponoć tkwi nam wszystko na zawsze w oczach
Wchodzimy w ten zakręt
Ktoś kiedyś tu jechał ktoś kiedyś tu zaszedł
Jak kielich na barze podskakują opony razem
Jak Benjamin Button czas płynie lecz na brzeg

No i chuj z tym
Taki morał że cały stałеm pusty
Wczoraj oni sami a dziś znów my
Jesteśmy tancerzami w tłumiе sztucznym

Myśli blokowane dźwiękiem jak kasownik
Kiedy myślisz o lodowcach mamy odwilż
Rzędy pustych poręczy mają wspólny mianownik
1706, jadę 22 z Walcowni

Nikt nie wsiada drzwiami, tymczasem obława
W klubach, sklepach, mieszkaniach i lasach
Nie wiem czy stąd wyjeżdżam
Czy może też wracam
Stoi pusto aleja trzech wieszczów
Jesteśmy jak we śnie lecz bez snów
Będziemy tak tkwić, oddawać hołd pięknu
Jesteśmy jak zapach jezdni po deszczu
I nawet światła nad estakadą
Nie zmienią nas, nie zaprowadzą
Do miejsc oddzielonych godziną i datą
Jesteśmy na jezdni, choć mknąc autostradą
Jak Locke, a kierowca zasnął:
Autobus w bezruchu z farbą brudnobiałą
Z błękitem, przy kołach ze rdzą posiniałą
Uciekamy przed nocą lecz cały czas tańcząc

1706 chuj z tym
Taki morał że cały stałem pusty
Wczoraj oni sami a dziś znów my
Jesteśmy tancerzami w tłumie sztucznym
Myśli blokowane dźwiękiem jak kasownik
Kiedy myślisz o lodowcach mamy odwilż
Rzędy pustych poręczy mają wspólny mianownik
1706, jadę 22 z Walcowni