Whatwatt - Zniżki tekst piosenki (lyrics)
[Whatwatt - Zniżki tekst piosenki lyrics]
Ciągle stara się nie myśleć co
W ten słoneczny dzień
Były jej Wujek Ben robi gdzieś, kopiuj wklej
Stoi zlana smutna w lecie jak Lana del Rey
Dwa przystanki pozostały, kilkadziesiąt dziur
Motorniczy niczym Gretzky na ten cieńki lód
Wjechał już, wzbija kurz, boli mózg, mija huk
Otworzyła okno zardzewiałe dzięki Bóg
Ej, Koła wyznaczają ciągłą burzę, zawieruchę
Powodują płuca swoim falowaniem, ruchem
Gestem przywitany, a owacją pożegnany
Nigdy nie będzie ten kto
Popchnie i okaże skruchę
Wtedy w drzwiach ujrzała kanara
Na skroni dziara a na czole bandana
Potu uderza w nią fala
Stoi zlana całkiem sama
Cała sala krzyczy, cała sala:
Nie mam zniżki, nie mam KKM-ki
Mam dwiе puszki bez zawleczki
Nie mam zniżki, niе mam KKM-ki
Bez ucieczki, bez ucieczki
Ratatatata, jebać, jebać listopad
Już ma każdy jesień w oczach
W uszach depra jak Cartman
Nim kasownik dostał blok
Nim godność w biletach
Legła cała, no to było tak:
Kim jest kanar kim jest kanar
Gdyby mogła to by chciała
Szeptać sama, szukać jego jej
Them, no i sztama kim jest kanar, winowajca
W kurtce albo tu w Ray Banach
Kognitywnie wspólny wkurw że nie
Do poznania jest egzaminem nazwać trzeba
Testem jest ta streetwear-owa ściema
Stary młody stealth dziś 100, jest lub nie ma
Atmosfera dla sapera
To jest Kanar Schrödingera chyba
Wtedy w drzwiach ujrzała kanara
Na skroni dziara a na czole bandana
Potu uderza w nią fala
Stoi zlana całkiem sama
Cała sala krzyczy, cała sala:
Nie mam zniżki, nie mam KKM-ki
Mam dwie puszki bez zawleczki
Nie mam zniżki, nie mam KKM-ki
Bez ucieczki, bez ucieczki