Fabuła - Prolog tekst piosenki (lyrics)
[Fabuła - Prolog tekst piosenki lyrics]
My wracamy do studia zdmuchnąć zaległy kurz
Na przekór trefnych wróżb każdego
Kto wątpił w to
Wraca Fabuła, ciąg dalszy nastąpił
Ty myślałeś, że my to temat odległy już
My wracamy do studia zdmuchnąć zaległy kurz
Na przekór trefnych wróżb każdego
Kto wątpił w to
Wraca Fabuła, ciąg dalszy nastąpił
Wbijam na patio
Odpalam cygaro jak Carmine Galante
Głęboki wdech powietrza pobudza zmysły
Wylewam atrament na kartkę
Mroźne powietrze wypełnia płuca
To ten liryczny potwór
Który jest zarodkiem w groźnych cumulusach
Otępienie, wokół strach gwiazd
Nami niszczy spokój nad szyją wisi topór
Z czoła płyną litry potu
Znów wiatr porywa dachy bloków, miasto pada
Bit uderza, na zgliszczach rodzi się odwaga!
Uwaga – to bragga
Zagłada huragan z Hadesu królestwa cieni
Powaga pomaga wyjść z podziemi po
To by osiągnąć zenit wschodnia sztuka walki
Flow i styl ich w pył zamieni (Rap) Umarł
By odrodzić się na nowo z popiołów jak Feniks
Ty myślałeś, że my to temat odległy już
My wracamy do studia zdmuchnąć zaległy kurz
Na przekór trefnych wróżb każdego
Kto wątpił w to
Wraca Fabuła, ciąg dalszy nastąpił
Pierwszy wdech, głęboki wydech
Odrodził się artysta zapamiętaj tą datę
Bo dzisiaj rap zmartwychwstał iskra życia –
(Hip-hop is dead) mówisz – grzeszysz
Schylony nad wiekiem trumny przybywam
By go wskrzesić
Słowa wiarą, szczytem, być legendą nie mitem
Póki co znów na bitach
Ekipa od sześciu liter
F do A, chimera pożera ścierwo
Wiele za mną, jeszcze więcej przede mną
Zgniatam brulion w dłoni
W drugiej łamię pióro błękit zmęczył niebo
Ustępując miejsce czarnym chmurom
Kolejne millenium, gwiazdy te same
Księżyc się nie zmienił
Przygotuj się na apokalipsę
Łamiąc pieczęć wschodnich podziemi
Ty myślałeś, że my to temat odległy już
My wracamy do studia zdmuchnąć zaległy kurz
Na przekór trefnych wróżb każdego
Kto wątpił w to
Wraca Fabuła (Ciąg dalszy nastąpił)