Pięć Dwa - Uwaga-uwaga tekst piosenki (lyrics)
[Pięć Dwa - Uwaga-uwaga tekst piosenki lyrics]
Komuniści w obejściu od
Lat siedemdziesięciu pięciu
Upadli w osiemdziesiątym dziewiątym
Na cztery łapy upadli - smuteczek
Potem przebrali się za nowoczesnych i mądrych
Ale biorą dalej do łapy - no przecież
Po co się martwisz o
Wybór partii panie demokrata?
Raz na 4 lata głos i ruszasz
Bryłę z posad świata co?
Za mądry jesteś taki fifa rafa a tu taka gafa
Bo tam różnią się od
Siebie tylko kolorem krawata
Tak poza tym to oni wszyscy robią to samo
Doją i rozdoją aż nas zesra na rzadko
Od tego dobrobytu to wam się
W dupach już przewraca nic tylko żryć i tyć
I chachmęcić na podatkach
Uwaga-uwaga, uwaga-uwaga
A dziennikarze kurwiarze taka
Do wynajęcia grupa
Co słowo obiektywne to tylko
Mieli raz na studiach
Na komendę nadmuchają taki wielki balon
A jakie miny mają jak dmuchają
Nadymają się i puszą intelektem stadnym
I tak mówią jednym głosem zamówione prawdy
No i chapeau bas jak mi to zgrabnie wyszło
W tv nie jest mówione ale zamówione tylko
Uwaga-uwaga, uwaga-uwaga
No i eskperci ci goście
Natchnieni posłańcy mądrości
Klękajcie pachołki!
Przemawia właśnie do was kim un yes
A kim un jest to nie wiem
Ważne że mówił co ważne
Skoro mówił znaczy że tak właśnie jest
A tu jeden wstaje z kolan
I tak przemawia pachołek
Takie życie ziomek - człowiek to wolna wola
Chcesz to szczep se pionek
Ja se szczepie wacka - piona!
Uwaga-uwaga skoro jest wydrukowane
No to musi być prawda
Uwaga-uwaga było mówione no to
Musi być prawda
Puk puk puka w telewizor malowany bóg
Sprzedaje dżem na rozdrapany strup
A ty kup kup
Nietrzymanie moczu jest do zwalczania
Za parę stów
Grzybica paznokcia to obciach to
Proste jest jak drut
Na wątrobę jak boli najlepszy tran z łuskowca
Na portfel korporacji jak za owcą goni owca
Na wątpliwości zastrzyk informacji
Od fachowca za 1090 poleca "lekarz" Radosław
Bombardowani potokiem reklamy tu pile
Łykamy jak skittles nażarta banda critters
Zwykły gang shit eaters
Co kupione to zarobione nawet jak
Wyrób medyczny to talk
Dopóki stosujesz placebo zamiast mózgu korpo
Tu nie grozi krach
Na głupotę nie ma lekarstwa nie pijesz
Z źródła tylko z naparstka
Słuchają pudła wioski i miasta
Konsumują co proponuje kasta
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Obcymi ci ludźmi nie kieruje dobro
Tylko prawdopodobnie kieruje chciwość
Uwaga-uwaga, uwaga-uwaga
Zdziwko, przelewa fale przetrawione piwko\
Jak wino mszalne wypija biskup
Tak błogosławi propagandę w pysku
I to wszystko
W kieracie odlotów jak na lotnisku
Światopoglądowy spór onanistów
Albo połykasz albo idź w pizdu
Buczenie zagłusza hałasy gwizdów
Inwektywy też antagonistów
Miernoty tu opluwają noblistów
Inteligencja kłamie dla zysków
Rozdzierają szaty w bieli błysków
Kumaty bierze to wielki cudzysłów
Ale niekumatych jest tu od
Groma pośród prostaków, pośród magistrów
Uwaga-uwaga, uwaga-uwaga
Lekturę jak cegła masz co dzień
Wydrukował ją syty dobrodziej
Abyś tu zmieniał w co wierzysz jak kręci
Albo utwierdzał się w błędzie do śmierci
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Obcymi ci ludźmi nie kieruje dobro
Tylko prawdopodobnie kieruje chciwość
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Nie wszystkimi kieruje dobro
A niektórymi to tylko kieruje chciwość
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Nie wszystkimi kieruje dobro
A niektórymi to tylko kieruje chciwość
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Nie wszystkimi kieruje dobro
A niektórymi to tylko kieruje chciwość
Może byś raczył mieć wątpliwość
Że istnieje taka możliwość
Nie wszystkimi kieruje dobro
A niektórymi to tylko kieruje chciwość